Obaj piloci zostali znalezieni żywi, a jeden z nich odniósł w wyniku incydentu lekkie obrażenia.
Niebezpiecznie nad Morzem Czerwonym
Amerykańska agencja określiła je "najpoważniejszym zagrożeniem dla amerykańskich wojsk od czasu rozpoczęcia ostrzałów rebeliantów Huti w Jemenie".
"Wydarzenie zwraca uwagę na to, jak niebezpieczny stał się obszar Morza Czerwonego w związku z atakami jemeńskich rebeliantów na żeglugę" - dodano.
Ataki Amerykanów na bazy Huti w Jemenie
Amerykańskie lotnictwo przeprowadziło w sobotę precyzyjne ataki na obiekty wojskowe w stolicy Jemenu, Sanie, należące do wspieranych przez Iran rebeliantów Huti.
Jak poinformowało centralne dowództwo sił USA na Bliskim Wschodzie (CENTCOM), celem ataku był, m.in., skład rakiet oraz stanowisko dowodzenia sił rebelianckich, z którego koordynowano ostrzał amerykańskich okrętów wojennych i statków handlowych na Morzu Czerwonym. Nie podano informacji o skutkach ataku.
Siły amerykańskie zneutralizowały również nad Morzem Czerwonym kilka dronów bojowych oraz przeciwokrętowy pocisk rakietowy.
Huti solidarni z Hamasem
Po eskalacji działań wojennych w Strefie Gazy jesienią 2023 roku Huti zaczęli atakować statki przepływające przez Morze Czerwone oraz terytorium Izraela, deklarując, że są to akty solidarności z palestyńskim Hamasem.