Wieża kontroli lotów ostrzegła pilotów samolotu linii Jeju Air przed możliwym uderzeniem ptaka - poinformowało w niedzielę ministerstwo transportu Korei Południowej. Liczba ofiar katastrofy lotniczej w Muan w południowo-zachodniej części kraju wzrosła do 179. Dwie osoby przeżyły. Koreański rząd ogłosił żałobę narodową, która potrwa do 4 stycznia.
Agencja Reutera podała, że dwie znajdujące się w samolocie osoby pochodziły z Tajlandii, a reszta była obywatelami Korei Płd.
Według danych ministerstwa transportu jest to najtragiczniejszy wypadek lotniczy z udziałem południowokoreańskich linii lotniczych od prawie trzydziestu lat.
Katastrofa lotnicza w Korei Południowej. 179 osób nie żyje, dwie ocalały
Szef straży pożarnej Muan, Lee Jung-hyun, powiedział, że śledczy analizują możliwe przyczyny katastrofy, w tym udział ptaków i warunki pogodowe. Agencja Yonhap powołała się na informacje lotniska, twierdząc, że zderzenie z ptakiem mogło spowodować awarię podwozia.
W południowokoreańskich mediach pojawiła się też informacja o wiadomości wysłanej przez jednego z pasażerów do krewnego, w której poinformował on o utknięciu w skrzydle samolotu ptaka.
Nagrania z katastrofy wyemitowane przez telewizję YTN pokazały samolot Jeju Air sunący z duża prędkością po pasie startowym, najwyraźniej z zamkniętym podwoziem, i zderzający się czołowo z betonową ścianą na obrzeżach obiektu. Inne lokalne stacje telewizyjne wyemitowały nagrania pokazujące gęste kłęby czarnego dymu wydobywające się z samolotu objętego płomieniami.
Na pokładzie samolotu Boeing 737-800 lecącego z Bangkoku znajdowało się 181 osób.