Według związkowców, w całej Francji w protestach bierze udział 40 tysięcy rolników, którym towarzyszy około tysiąc sztuk bydła i kilka tysięcy traktorów.
W piątek rano kilkudziesięciu rolników zablokowało Pola Elizejskie w Paryżu. Demonstrujący przyjechali traktorami około godz. 7.30, po czym wyładowali na jezdnię bele słomy i podpalili - pojawiły się kłęby gęstego dymu. Policja zorganizowała objazdy.
Następnie rolnicy przenieśli się z Pól Elizejskich na plac przed Pałacem Inwalidów, gdzie kontynuowali protest. Demonstranci domagają się od rządu pomocy, w szczególności podwyżki cen skupu zboża.
Wiele podobnych manifestacji odbywa się w innych regionach i miastach Francji. Rolnicy zablokowali autostrady w okolicach Tuluzy, Clermont-Ferrand i Metzu.
Francuski minister rolnictwa Bruno Le Maire zapewnił, że rząd nie tylko słucha rolników, ale "rozumie ich frustrację". Zapowiedział, że za kilka dni przedstawi "powszechny plan wsparcia rolnictwa", obejmujący przede wszystkim ulgi podatkowe za 2009 rok.