W ostatnich dekadach w chińskiej partii panowała niepisana zasada, że dygnitarze w wieku 68 lat i starsi odchodzili na emeryturę, ustępując miejsca młodszemu pokoleniu. Xi, który ma 69 lat, pozostał jednak w KC.
Skład ścisłego kierownictwa KPCh zostanie ogłoszony dopiero w niedzielę. Obserwatorzy nie mają wątpliwości, że Xi uznawany za najpotężniejszego chińskiego przywódcę od czasu Mao Zedonga, zamierza zerwać z mechanizmami sukcesji i pozostać u władzy na trzecią pięcioletnią kadencję, a być może nawet rządzić dożywotnio.
"Otoczy się stronnikami"
W składzie KC zabrakło natomiast premiera Li Keqianga i trzech innych członków siedmioosobowego Stałego Komitetu Biura Politycznego, najważniejszego organu decyzyjnego partii. Według ekspertów Xi najpewniej otoczy się w Komitecie swoimi lojalnymi stronnikami.
Zwyczajowa reguła dotycząca wieku została naruszona też w przypadku ministra spraw zagranicznych Wanga Yi, który mimo swoich 69 lat znalazł się w KC. Może on zastąpić odchodzącego na emeryturę Yanga Jiechi na stanowisku naczelnego dyplomaty partii. Komentatorzy odbierają spodziewany awans Wanga jako zapowiedź kontynuowania "wilczej dyplomacji" - stanowczego, niekiedy agresywnego promowania chińskich interesów na arenie międzynarodowej.
Z Pekinu Andrzej Borowiak