"Taki doktorat to wstyd" i "Uczelnie szukajcie innych wzorów". Transparenty z tymi hasłami trzymali dziś członkowie Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, grupującego dawnych działaczy opozycji, wspierani przez młodzież z opolskiej brygady Obozu Narodowo- Radykalnego - informuje "Gazeta Wyborcza".

Znany reżyser ma też obrońców na uczelni. Jednym z nich jest ksiądz profesor Marek Lis z wydziału teologicznego opolskiej uczelni. "Nie rozumiem tego zacietrzewienia. Krzysztof Zanussi to doskonały reżyser, który w swoich filmach stawiał ważne pytania dotyczące Boga. Słowa z jednej rozmowy nie mogą przekreślać jego dorobku tym bardziej, że oprócz tego, co powiedział zaznaczył również, że czyn Polańskiego był zły i brudny i nie podpisał się w obronie Polańskiego" - mówił duchowny.

Tłumaczył, że myśląc w ten sposób można zadać pytanie dlaczego jesteśmy dumni z Chopina.

"No przecież to był dziwkarz. Jego relację z George Sand nie można uznać za uświęconą, prawda? Jego postawa moralna była wątpliwa, więc jego dorobek już się nie liczy? Podobnie możemy powiedzieć o Michale Aniele, który miał dzieci z nieprawego łoża. Czy to znaczy, że teraz należy zamalować freski w Kaplicy Sykstyńskiej? Tak samo abstrakcyjne myślenie prezentują osoby tu pikietujące" - komentował ksiądz Lis.