W poprzednim procesie dwaj domniemani szefowie "ośmiornicy" zostali skazani na wieloletnie więzienie - Tadeusz M., pseud. Tato na 25 lat, a Mariusz K. - na 15 lat pozbawienia wolności. Sprawa wróciła do Sądu Okręgowego, bo tak zdecydował ponad rok temu Sąd Najwyższy, który dopatrzył się "rażących uchybień" w wyroku.

Reklama

Jeszcze przed rozpoczęciem przewodu sądowego, na wniosek prokuratora i obrońców, sąd umorzył postępowanie w stosunku do Mariusza K., Wojciecha S. i Sławomira M. w zakresie trzech czynów. Sąd uznał, że już zostali za nie prawomocnie osądzeni.

Sąd umorzył także postępowanie wobec czterech głównych oskarżonych, w tym domniemanych szefów "ośmiornicy" za udział w związku przestępczym; zostali bowiem za to prawomocnie skazani w procesie dotyczącym tzw. wątku gospodarczego "ośmiornicy".

Nie uwzględniono wniosku obrońcy Tadeusza M., który wniósł o odroczenie rozprawy z powodu poważnych zaburzeń słuchu jego klienta; chciał także wydania opinii przez biegłego laryngologa, czy może on uczestniczyć w procesie. Sąd uznał, że wniosek zmierza do przedłużenia postępowania.

Reklama

Większość oskarżonych odpowiada z wolnej stopy; dwaj szefowie mafii w lipcu ub. r. opuścili po 10 latach areszt za kaucją w wysokości 400 tys. i 200 tys. zł.

Prokuratura oskarżyła gangsterów m.in. o udział w związku przestępczym, współudział w zabójstwie znanego przestępcy Ireneusza J. ps. "Gruby Irek" oraz zlecenie zabójstwa Nikodema S. "Nikosia" - domniemanego szefa trójmiejskiego świata przestępczego.

Grupie zarzucono też uprowadzenia trzech biznesmenów, za których wymuszono okupy w łącznej wysokości ponad 3 mln zł. Uważany za "prawą rękę" szefów Krzysztof J., pseud. Jędrzej odpowiada także za ucieczkę z łódzkiego sądu w 2002 r.