Szans na modernizację newralgicznego odcinka od Poronina do Zakopanego już nie ma. Górale z Federacji Ochrony Podhala, którzy nie zgadzali się na wyburzenia i wykup ich domów, a także bali się utraty dochodów spowodowanych odgrodzeniem ich ekranami akustycznymi od kierowców, postawili na swoim - pisze "Rzeczpospolita".

Reklama

Najpierw wygrali w sądzie administracyjnym, a teraz ich zwycięstwo potwierdził Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska ostatecznie uchylając niezbędną przy przebudowie decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych.

Zdaniem członków federacji zamiast w zakopiankę trzeba inwestować w model "rozproszonej" komunikacji na Podhalu, w tym w poszerzenie istniejących lokalnych dróg czy modernizację skrzyżowań.

Na pocieszenie GDDKiA planuje inwestycje w innych punktach zakopianki. Trwają prace nad projektem drogi ekspresowej na odcinku Lubień - Rabka oraz nad modernizacją odcinka Rdzawka - Nowy Targ.