Według bielskich strażaków, kobieta - jadąc w deszczu - straciła panowanie nad pojazdem. Auto dachowało i wpadło do stawu. W tym momencie niezbyt ruchliwą drogą przejeżdżali dwaj strażacy OSP oraz piłkarze I-ligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała. Niemal w ostatniej chwili wyciągnęli matkę i dziecko z samochodu.

Reklama

"Gdyby nie szybka akcja, wypadek skończyłby się tragicznie. Zawodowi strażacy nie byliby w stanie dojechać na czas" - powiedziała rzecznik bielskich strażaków Patrycja Pokrzywa.

Rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz poinformowała, że kobieta i dziecko trafili do szpitala na obserwację. Ich życiu nic nie zagraża.