W dyskusji głos zabrało tylko troje radnych. Krystyna Danilecka - Wojewódzka (niezrzeszona) powiedziała, że "projekt uchwały uważa za emocjonalny szantaż" i dlatego apeluje do kolegów z PiS o wycofanie się z inicjatywy, na którą jej zdaniem jest za wcześnie.

Reklama

"Myślę, że bardzo ciekawą lekcję pokory wobec sławy swojego męża zaprezentowała Małgorzata Niemen. Otóż poprosiła wszystkich, aby dać sobie czas 5 lat na to, żeby w sposób materialny manifestować wielkość Czesława Niemena jako piosenkarza i kompozytora. Na fali wielkiego sukcesu Czesława Niemena i wielkiej żałoby po jego śmierci mogłaby wygrywać ten temat, a zrobiła rzecz bardzo istotną skromnie i pokornie. (...)Wróćmy do tego projektu za kilka miesięcy. Jeżeli się okaże, że czas rzeczywiście sprzyja uszlachetnieniu i pokazaniu wielkości, której może nie widzieliśmy, to rzeczywiście do tego tematu możemy wrócić" - mówiła radna.

Podobne stanowisko zaprezentował Andrzej Obecny (Klub Radnych Lewica i Demokraci), który powiedział, że "nie powinno się czcić wybranych ofiar tragedii, tylko upamiętnić wszystkie 96 ofiar z imienia i nazwiska".

"Pomysł jest taki, by w czasie, gdy ustaną emocje, gdy sprawa zakończy się oficjalnym komunikatem o przyczynach katastrofy posadzić w Słupsku 96 dębów i każdemu z nich nadać imię konkretnego człowieka, który zginął w katastrofie. Aleja mogłaby powstać na ulicy Zachodniej i byłaby drogą dojazdową do nowego cmentarza" - dodał Obecny.

Radni PiS projektu uchwały nie wycofali, argumentując, że inicjatywa jest godna rozważenia, a dobrego momentu do uczczenia pamięci prezydenta i jego małżonki zapewne nigdy nie będzie.

Projekt odrzucono 12 głosami "przeciw" przy 7 "za" i 2 "wstrzymujących się". Do pomysłu radnego Obecnego na sesji się nie odniesiono.