Sąd nakazał także wypłatę 10 tys. zł zadośćuczynienia kobiecie. Wyrok nie jest prawomocny.

To już drugi proces w tej sprawie; w pierwszym sąd uniewinnił oskarżonego. W drugim postępowaniu, po rozpatrzeniu dodatkowej opinii psychologa, sąd dał wiarę zeznaniom kobiety i uznał winę właściciela szkoły. Ten od początku nie przyznawał się do winy.

Reklama

Sąd utajnił przebieg rozprawy ze względu na dobro osobiste pokrzywdzonej kobiety. Tajne było także uzasadnienie wyroku.

Wojciech P. został oskarżony o to, że w 2006 r. podstępem zwabił po lekcji jazdy swoją kursantkę do jednego z pomieszczeń ośrodka szkolenia i tam ją zgwałcił. Poszkodowana nie poinformowała o tym wówczas nikogo. Dopiero, kiedy jej siostra chciała pójść do tej samej szkoły na kurs prawa jazdy, powiedziała o gwałcie rodzinie, a ta zawiadomiła prokuraturę. Poszkodowana kobieta ukończyła kurs prawa jazdy, a egzamin zdała za pierwszym podejściem.

Reklama