W lipcu 2009 r. sąd niższej instancji skazał Marka Mielewczika (oskarżony zgodził się na podawanie nazwiska) na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo, miał on także zapłacić 10 tys. zł grzywny oraz taką samą kwotę na rzecz odbudowy kościoła.

Reklama

Mężczyzna odwołał się od tego wyroku. Twierdzi, że szlifierka kątowa, której używał podczas prac dekarskich, była sprawna i na gwarancji. Sąd niższej instancji uznał, że kabel podłączony do urządzenia był wcześniej w sposób niefabryczny reperowany. I to właśnie ten przewód miał wywołać zwarcie instalacji elektrycznej, a w następstwie pożar.