O dramacie zwierząt zawiadomili Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami sąsiedzi kobiety. Na wskazanej przez nich posesji znaleziono wygłodzone, wycieńczone i agresywne psy. Jedno ze zwierząt miało otwarte rany i wymagało natychmiastowej pomocy weterynaryjnej.

Reklama

Na podstawie decyzji administracyjnej psy odebrano właścicielce, która mimo to będzie obciążona kosztami ich utrzymania i leczenia. Jak powiedziała Migdalska, Hanna R. usłyszała zarzuty znęcania się nad psami poprzez pozostawienie ich bez opieki i pożywienia przez długi czas.

Podejrzana przyznała się do winy i skorzystała z prawa do dobrowolnego poddania się karze. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, za złe ich traktowanie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do roku więzienia.