Kamienica stała przy ulicy Długiej w centrum miasta. Była remontowana. Budynek nie był zamieszkany.
Na miejscu jest sześć jednostek straży pożarnej. Wkrótce do budynku wejdą ratownicy z psami i kamerą termowizyjną.
"Sprawdzamy, czy pod gruzami nie został nikt z ekipy budowlanej pracującej tutaj wcześniej. Ta ekipa gdzieś zniknęła i teraz szukamy jej właściciela" - powiedział dziennikowi.pl Lucjan Porowski z łomżyńskiej straży pożarnej.
Na razie nieznane są przyczyny katastrofy.