...a potem następowały różne przykłady wyrzeczeń: od rzucenia palenia poczynając, poprzez deklarację wierności, a na depilacji klatki piersiowej kończąc.

Dla Ciebie mogę zrezygnować ze skoków w bok

Robert Makłowicz, kucharz

Ja w ogóle mało skoczny jestem (śmiech). Nie byłoby więc z tym żadnych problemów. Bez dwóch zdań. Inaczej jeśli chodzi o przejście na wegetarianizm. Trudno byłoby mi pracować w zawodzie. To raczej wykluczone. I nie ma co marzyć, że z miłości zmieniłbym kolor włosów. Dlaczego? Bo to prostu niemęskie. Podobnie jak depilacja klatki piersiowej.


Dla Ciebie mogę przynosić piwo, kiedy oglądasz swój ulubiony program w telewizji.

Ewa Kwiecień, specjalista ds. ubezpieczeń majątkowych

Oczywiście. Dla mojego ukochanego nie miałabym problemu ze zrobieniem tych kilku kroków do lodówki. Zwłaszcza, że przyniosłabym i sobie. Poza tym zupełnie spokojnie zgodziłabym się na przeprowadzkę do innego miasta. Po prostu uwielbiam przeprowadzki, a miłość na odległość nie miałaby przecież sensu. I nawet poszłabym z nim na mecz piłkarski zamiast do teatru. Po prostu uwielbiam wspólne wyjścia i nie ma znaczenia, dokąd idziemy, bylebyśmy szli tam razem.



Dla Ciebie mogę zamiast na mecz z kolegami pójść z Tobą do teatru

Sebastian Nurzyński, pracownik ochrony

W związku nie można tylko brać, trzeba też coś od siebie dawać, czasami się poświecić. Dla mojej żony zrezygnowałbym z pójścia z kolegami na mecz pod warunkiem, że nie byłby to finał piłkarskich mistrzostw świata z udziałem naszych reprezentantów.


Dla Ciebie mogę zaśpiewać romantyczną piosenkę w klubie karaoke

Maria Poloczek, psycholog

Jestem gotowa stanąć przed ludźmi i dla mojego Mariusza zaśpiewać jakiś łzawy utwór, może być nawet podczas wieczorku karaoke w jakimś pubie. To nie ma znaczenia. Mam nadzieję, że spodobało by mu się to, bo z pewnością włożyłabym w to śpiewanie całe serce. Nie czułabym żadnej tremy.
Tak naprawdę niewiele jest rzeczy, których bym dla niego nie zrobiła. Wyprowadziłabym się nawet do Gdańska, gdyby chciał. Są jednak takie, których nie zrobię za żadne skarby i o których on doskonale wie. Po pierwsze: piwa ode mnie do ręki nie dostanie. I kolejne:
nie zgodziłabym się schudnąć, zostać wegetarianką, przefarbować włosów ani powiększyć biustu. Albo chce mnie taką, jaka jestem albo niech szuka ideału gdzie indziej.



Dla Ciebie mogę pójść na melodramat

Kamil Grześkiewicz, student

Wprawdzie nie wiem, czy rzeczywiście zgodziłbym się pójść na melodramat, ale gdyby miłość była wielka, to nie powiedziałbym pewnie nie. Poza tym studiuję matematykę, a jej język jest prosty. I można nim opisać wszystko. Nawet miłość.
Bo to język nieskomplikowanych odpowiedzi. Tak lub nie. Więc melodramatowi mówię: tak. Zastanawiam się jednak, jak rozwiązać sprawę piwa i masażu stóp przed telewizorem. Pewnie mojej kobiecie postawiłbym warunek. Jeśli przyniesiesz mi piwo, to potem wymasuję ci stopy, kiedy Ty oglądać będziesz swoją ulkubioną telenowelę. Tak. To byłoby salomonowe rozstrzygnięcie. W innych rzeczach miejsca na kompromis nie ma.
Jestem przywiązany do koloru swoich włosów i smaku kotleta schabowego. Nikt i nic nie zmusi mnie do rezygnacji z tych przyjemności. Podobnie jak do wydepilowania sobie klatki piersiowej. Nie mam też zamiaru odchudzać się.
Zwrot „kocham cię”, to coś więcej niż prosty test ustępstw i życzeń. Ale zawsze trzeba umieć określić warunki brzegowe, na które można się zdecydować, by zadowolić partnera.



Dla Ciebie mogę rzucić palenie

Katarzyna Kolenda-Zaleska, dziennikarka TVN

Ehh, ze wstydem muszę powiedzieć, że nie wiem, czy udałoby mi się rzucić papierosy. Nawet na prośbę ukochanego. To byłoby tak trudne jak to, żeby przestać bałaganić, bo dotrzymywanie słowa w takich zwykłych, codziennych sprawach jest najtrudniejsze. Ale gotowa jestem do zrobienia wielu innych rzeczy. Mogłabym na przykład zmienić kolor włosów. Może nawet spodobałabym się sobie w kolorze blond.

Mogę oglądać z Tobą mecze snookerowe i kibicować Ronniemu O’Sullivanowi

Anna Machocka, studentka



Oczywiście – i co więcej nie byłoby to dla mnie wielkim wyrzeczeniem. Mój partner jest bowiem maniakiem sportowym, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Oglądanie z nim sportu to olbrzymia przyjemność i dlatego choć nie mam pojęcia, kim jest Ronnie O’Sullivan, mogłabym godzinami oglądać mecze z jego udziałem. Z pewnością mój mężczyzna szybko wytłumaczyłby mi, na czym polega ta odmiana bilarda. Ważne jest to, że sama lubię sport. Najchętniej oglądam jednak spotkania piłki nożnej, oczywiście w towarzystwie mojego misia.



Dla Ciebie mogę przestać bałaganić

Robert Gonera, aktor

W imieniu miłości mógłbym na wyraźną prośbę przestać bałaganić. To znaczy mógłbym spróbować. Zupełnie spokojnie mogę też obiecać, że odpuściłbym wyjście na mecz z kolegami i poszedłbym z kobietą swojego życia do teatru. I nie ma żadnego znaczenia, że nie jestem zagorzałym kibicem.