Zakupy nieodpowiedzialnej opiekunki mogły skończyć się śmiercią dziecka. Na szczęście w porę zareagowali klienci pobliskiego centrum handlowego. "Jeden z mężczyzn przez niezamknięty bagażnik dostał się do środka i wyjął dziecko - powiedziała TVN24 Dorota Tietz ze stołecznej policji.

Reklama

Dziecko było zamknięte przez okolo 20 minut. Szybko ustalono, że dziecko zostawiła w rozgrzanym jak piec samochodzie opiekunka. "Twierdziła, że dziecko zasnęło, a ona poszła po drobne zakupy" - powiedziała Dorota Tietz.

Na miejsce szybko wezwano matkę dziecka, które trafiło do szpitala. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Po przesłuchaniu policja podejmie decyzję, że opiekunce zostaną postawione zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo.