Na karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania pracy społecznej skazał we wtorek Sąd Rejonowy w Kielcach kibica Korony Kielce oskarżonego o publiczne znieważenia grupy ludzi z powodu przynależności rasowej oraz publiczne znieważenia Prezesa Rady Ministrów w pisemku kibiców.W procesie chodziło o felietony w pisemku Stowarzyszenia Kibiców Korony Kielce "Złocisto Krwiści", zatytułowane "Czarny rasizm" i "Moja mowa nienawiści". Autor nazywał emigrantów m.in. "kolorowymi osobnikami", a premiera - "ćwokiem i prostakiem".
Sąd orzekł wobec oskarżonego - 22-letniego studenta Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - obowiązek wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 24 godzin w miesiącu. Jak powiedział w uzasadnieniu wyroku przewodniczący składu orzekającego Krzysztof Armański, nie ulega wątpliwości, że oskarżony przesłał felietony do publikacji w piśmie "Złocisto Krwiści" i chciał, żeby zostały wydrukowane. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom kibica, że jego intencją nie było obrażanie kogokolwiek.
W ocenie sądu felietony zawierają elementy znieważające, a w przypadku Prezesa Rady Ministrów także poniżające. Potwierdza to opinia biegłego z zakresu językoznawstwa. Do znieważenia - zdaniem sądu - doszło w sposób publiczny, gdyż wydawnictwa były dostępne dla szerokiej grupy ludzi. Armański podkreślił, że każdy ma prawo do publicznego wyrażania poglądów, co wynika z Konstytucji RP, ale nie może się to odbywać w sposób, który narusza prawa innych osób, w tym przypadku takie prawa jak cześć, godność, szacunek.
"Powołanie się na zasadę wolności słowa nie może być zatem usprawiedliwieniem zachowań, które jawnie i obiektywnie naruszają prawa innych osób, obrażając czy poniżając je. Każdy ma prawo do krytyki zachowań, postaw i poglądów innej osoby, organów władzy czy grupy osób dopóty, dopóki nie przybiera ona charakteru obiektywnej zniewagi czy poniżenia, jak to miał miejsce w tym przypadku" - powiedział.
Według sądu artykuł 226 par. 3 Kodeksu karnego ma za zadanie ochronę dobrego imienia oraz wizerunku konstytucyjnych organów państwa polskiego. Przestępstwo opisywane w tym artykule godzi w prestiż nie tyle konkretnych osób wchodzących w skład danych organów, ale w prestiż danych organów jako takich. "Nie bez przyczyny mamy tu do czynienia z przestępstwem ściganym z oskarżenia publicznego" - dodał sędzia.
Zdaniem sądu społeczna szkodliwość czynów przypisanych oskarżonemu jest znaczna, gdyż Karol L. w obu przypadkach działał celowo, chcąc rozpowszechnić słowa stanowiące obrazę i wyraz pogardy dla osób innej rasy i organu konstytucyjnego RP wśród stosunkowo szerokiej publiczności.
Według sądu bezkarność tego typu zachowań lub brak reakcji prawno-karnej na takie zachowania mogłyby prowadzić do ich powtarzalności i nasilenia. Przy wymiarze kary sąd wziął pod uwagę młody wiek oskarżonego, jego niekaralność i dobrowolne oddanie się w ręce wymiaru sprawiedliwości, ale także znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Andrzej Michalczuk zapowiedział apelację. "Uważam, że ta sprawa w ogóle nie powinna trafić na wokandę" - oznajmił. Według niego "nikt się nie obraził poza +Gazetą Wyborczą+".
Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód wszczęła śledztwo po kwietniowej publikacji w kieleckiej "Gazecie Wyborczej" na temat artykułu w "Złocisto Krwistych". Felietonista nazywał emigrantów "kolorowymi osobnikami" i "intruzami", których ojcowie mieszkali w "lepiankach z g... wielbłąda". Autor pisał też o "czarnym rasizmie", który, według niego, zagraża "białym, rdzennym mieszkańcom" zachodniej Europy. Ten numer gazetki można było kupić podczas meczu Korony z Polonią Warszawa.
W trakcie śledztwa prokurator natrafił na inny artykuł tegoż kibica, w którym autor nazywał premiera m.in. "ćwokiem i prostakiem" oraz porównał go do Goebbelsa. Prokuratura korzystała w śledztwie z opinii językoznawcy. Z treści opinii wynika, że w jednym artykule doszło do znieważenia grupy ludzi, a w drugim - znieważenia i poniżenia premiera. Kibic przyznał się. W śledztwie mówił, że żałuje tego, co zrobił. Jego adwokat wnioskował o warunkowe umorzenie sprawy.
W przesłanym do PAP w kwietniu oświadczeniu działacze Stowarzyszenia "Złocisto Krwiści" napisali, że nie akceptują poglądów, jakie pojawiły się w ostatnich numerach gazetki, nie zgadzają się także ze światopoglądem, jaki przedstawił autor tekstu. Przeprosili wszystkich, którzy poczuli się urażeni treściami zamieszczonymi w gazetce, jak również Klub Korona.
Komentarze (37)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeI czemu tu sie dżiwić taki rząd z takim sądem
gdzie rząd jest operetką - tam operetka jest sądem!!(M.H.)
To skandal!
Jak sie dzisiaj miewa jeden z podejrzanych w aferze hazardowej (ktorej podobno "NIE BYLO"!), ktory to podejrzany z pomoca kolesiow z mafii tak sprytnie wywiodl Polakow w pole, ze nie tylko nie poniosl konsekwencji prawnych, ale wrecz zostal "nagrodzony" i dostal fuche marszalka Sejmu RP!
Podobno w niektorych dzikich krajach zdarza sie, ze gangster najpierw zostaje kacykiem, a potem szamanem.
Ale niektore agencje tropikalne dementuja te doniesienia.
Natomiast inne uznaja za prawdziwe tylko wiadomosci zdementowane.
Zwlaszcza takie zdementowane kilka razy...
Zeby sie utrwalily w pamieci ludzi chorych na demencje!
___________
Sąd powinien w uzasadnieniu wyroku upomniec wspomniane organy i osoby w nich pracujace, zeby same dbaly o swoj prestiż, a wtedy nigdy ani publicznie, ani w zaciszu domowym znieważane nie będą!
Chyba, ze mamy do czynienia z ulubionym organem Palikota, a wtedy upomnienie nie jest wskazane!
PO słynie z "autorytetów moralnych", którzy nazywają przeciwników politycznych bydłem. Szkoda, że tego co to powiedział nie pozwano do sądu. Ten peowski "autorytet moralny" powiedział niedawno iż w czasie II wojny światowej bardziej bał się Polaków niż Niemców. Należy zaznaczyc iż tę wojnę przeżył właśnie dzięki Polakom. Jakie "autorytety moralne" takie PO.
Po raz kolejny mamy dowód, że sądy są dla "maluczkich", wedle przysłowia "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie".
Czyli obecnie mamy sytuację bardzo podobną do tej, jak za czasów PRL-u, gdzie zamykano wrogów politycznych do więzień, tylko dlatego, że mówili źle o ówczesnych władzach państwowych.
PO raz kolejny mamy dowód zrealizowania hasła wyborczego PO, "Aby żyło sie lepiej" ale Tuskowi i jego ekipie.
To rudy nierób juz ma chetnych kiboli zeby głosowali na niego.