To była nieźle zorganizowana firma. Już nie działa, bo zamknęli ją funkcjonariusze łódzkiej placówki Straży Granicznej. Gdy przeszukali posesję, natknęli się na ponad trzy tysiące litrów alkoholu z nielegalnych źródeł.
Strażnicy w towarzystwie celników zabezpieczyli tysiąc litrów spirytusu rozlanego do pięciolitrowych opakowań technicznych oraz dwa tysiące litrów w firmowych butelkach różnych gatunków wódek. Były również kapsle, opakowania, nalepki i butelki gotowe do produkcji fałszywych alkoholi.
Podróbki sprzedawane były na bazarach, ale możliwe, że i w niektórych łódzkich sklepach. Alkohol do ich produkcji pochodził z przemytu.