- Polska, Polacy należą do tych państw, tych narodów, które bronią swoich granic, bo ta granica jest też uświęcona krwią - krwią naszych przodków, dlatego jest ona naszą świętością - podkreślił szef rządu.

Reklama

Szef rządu wskazywał, że gdyby kilka miesięcy temu Polska wpuściła migrantów z Bliskiego Wschodu, dziś byłoby ich w naszym kraju nawet kilkaset tysięcy. Jego zdaniem kompromitowałoby to Polskę przez to, że nasza granica mogłaby być przekraczana w dowolny sposób. - Łapię się za głowę, gdy myślę sobie, co by było, gdyby tu partia pana (Donalda) Tuska z partią pana (Szymona) Hołowni na przykład rządziły dziś i kierowałyby się swoimi racjami tu, wzdłuż polsko-białoruskiej granicy. (...) Ta granica byłaby jak szwajcarski ser. Przez tę granicę przechodziłyby dziesiątki tysięcy, setki tysięcy migrantów - powiedział Morawiecki. - Tak, jak zresztą kilka lat temu oni mówili: niech przyjdzie tu kilkadziesiąt tysięcy migrantów - dodał szef rządu.

Premier Mateusz Morawiecki ocenił, że dobrze się stało, iż na Zachodzie nastąpiło "przebudzenie" w kwestii migrantów i wszyscy widzą teraz, iż Polska, chroniąc granicę polsko-białoruską, broni także wschodniej flanki NATO. - Dziś widzimy także, że tamten atak był częścią dużej, zaplanowanej operacji, częścią ataku hybrydowego, częścią planu operacyjnego wypracowanego na Kremlu i w Mińsku. Przede wszystkim na Kremlu - podkreślił premier.

Reklama

- Pamiętamy kilka lat temu, jak Unia Europejska próbowała nam, krajom położonym na wschodniej flance NATO, perswadować i przekonywać nas, by te granice były otwarte. Przeciwstawiliśmy się wtedy temu zasadniczo. I dziś Bruksela, Paryż, mówią naszym głosem, mówią tak, jak myśmy wtedy mówili. Przyznali nam rację, dziś widzą wyraźnie, że wtedy mieliśmy rację i dziś mamy rację i cieszę się z tego - powiedział premier Mateusz Morawiecki, który przebywa w środę przy polsko-białoruskiej granicy.

"Państwo musi być poważne. Najważniejsi są ludzie"

Reklama

Premier mówił także m.in. o pojawiających się głosach, że budowana na granicy polsko-białoruskiej zapora będzie przeszkodą dla swobodnego przemieszczania się dzikich zwierząt. Premier zauważył, że zarówno dla mniejszych, jak i dużych zwierząt - jak żubry - będą przejścia. - Ale przede wszystkim - bądźmy poważni. Państwo musi być poważne. Zwierzęta są oczywiście bardzo ważne, ale najważniejsi są ludzie - powiedział Morawiecki.

Jak wskazywał, miliony Polaków nie mogą czuć się terroryzowane, nie mogą się czuć pod presją, dlatego, że nasza granica jest nieszczelna, "że Alaksandr Łukaszenka zaplanował polsko-białoruską granicę jako miejsce testu". - Testu sprawności państwa polskiego - dodał.

Morawiecki podziękował żołnierzom i funkcjonariuszom Straży Granicznej oraz policji. - Cieszę się, że działamy dla ochrony polskich granic, bo polskie granice to nie jest tylko kontur na mapie, to jest coś dużo, dużo więcej- oświadczył.