Pytania przesłane do ratusza nawiązują do wyników zapisanych raporcie NIK. Izba stwierdziła m.in., że nadzór MPWiK nad budową kolektorów, które uległy awariom, był niewystarczający. MPWiK, w ocenie NIK, nierzetelnie zweryfikowało raport końcowy. Nie odnotowało też niezgodności rurociągów z projektem. Prezydent stolicy z kolei niewystarczająco nadzorował MPWiK i nie skorzystał ze wszystkich możliwości kontroli nad spółką.

Reklama

"Ta sprawa wymaga wyjaśnienia"

Ta sprawa wymaga bardzo precyzyjnego wyjaśnienia ze względu na szereg uchybień popełnionych przez prezydenta Warszawy. Tutaj szczególnie chodzi o prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz i prezydenta Rafała Trzaskowskiego - powiedział PAP poseł Krajewski.

Posłowie zapytali m.in. czy prezydent Trzaskowski wyciągnął konsekwencje służbowe wobec pracowników MPWiK odpowiedzialnych za nierzetelną, według NIK, weryfikację raportu.

Reklama

Mówimy tutaj m.in. o tym, że MPWiK nie stwierdziło uchybień w realizacji inwestycji. Mimo tego - jak wskazuje NIK - że np. położenie rurociągów zdecydowanie odbiegało od projektu budowalnego. Materiały, które zostały użyte, też były niezgodne z podpisanym kontraktem - zwrócił uwagę Krajewski.

Posłowie zapytali też, czy przeprowadzony został audyt płatności na rzecz wykonawcy, a także o różnice w wartości materiałów zapisanych w projekcie i tych, które zostały faktycznie użyte. Zapytali również, czy sprawdzono możliwość uzyskania odszkodowania za niewłaściwe wykonanie zadania. Krajewski i Zubowski zadali też pytanie, czy po otrzymaniu raportu NIK prezydent Warszawy sprawdził ryzyko utracenia środków unijnych - z których dofinansowano inwestycję - z uwagi na nienależyte wykonanie.

Liczymy również na to, że nasza interwencja zmobilizuje prezydenta Warszawy do tego, aby nawet po fakcie wprowadzić mechanizmy, które spowodują, że miejskie inwestycje będą rzetelnie odbierane przez jego urzędników - zaznaczył Krajewski.

Reklama

Poseł Zubowski, pytany, dlaczego teraz z posłem Krajewskim zdecydowali się na interwencję, zwrócił uwagę, że raport NIK ukazał się kilka miesięcy temu.

Razem z parlamentarzystami liczyliśmy na to, że władze miasta i przedstawiciele MPWiK ustosunkują się do tych zarzutów i kwestii podczas posiedzenia sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, gdzie ten raport miał być omawiany. Komisja miała miejsce 13 września. Okazuje się jednak, że po posiedzeniu pojawiło się więcej pytań niż odpowiedzi - podkreślił poseł PiS.

Jak zaznaczył, niektóre z pytań dotychczas nie padały, mimo że awarie kolektorów miały miejsce w 2019 i 2020 roku.

NIK opublikowała raport pokontrolny w czerwcu. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe i Kanalizacyjne oceniło wtedy, że zawiera on szereg niewiarygodnych stwierdzeń i wniosków świadczących - według MPWiK - o niezrozumieniu istoty funkcjonowania sieci kanalizacyjnej i ryzyka na stałe wpisanego w działalność firm wodociągowo-kanalizacyjnych. Spółka w związku z odrzuceniem jej zastrzeżeń do raportu zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przez niektórych biegłych NIK przestępstwa polegającego na sporządzeniu fałszywej opinii.

Autorka: Agnieszka Ziemska