Do zdarzenia doszło w poniedziałek (22 maja br.) w Nowym Miasteczku. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że ulicami zygzakiem jedzie opel, którego kierujący najprawdopodobniej jest nietrzeźwy. Funkcjonariusze szybko dojechali we wskazane miejsce i zobaczyli opla, ale ten już nie jechał, a leżał na dachu na poboczu.

Reklama

Kierowca ukrył się w pokrzywach

Mundurowi podeszli do auta, aby sprawdzić czy nikt nie potrzebuje pomocy. W samochodzie jednak nikogo nie było. Funkcjonariusze szybko odnaleźli kierowcę opla. Okazało się, że czmychnął do pobliskiego lasu, gdzie ukrył się w kępie pokrzyw.

Policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu. Chcieli sprawdzić stan jego trzeźwości alkometrem, ale 39-latek nie był w stanie dmuchnąć w urządzenie. W tej sytuacji pobrano od niego krew do badań.

Mężczyzna ukrywał się przed więzieniem

Dodatkowo okazało się, że mężczyzna ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów za wcześniejszą jazdę w stanie nietrzeźwości oraz jest poszukiwany do odbycia kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności. W tej sytuacji trafił do areszt i niebawem usłyszy zarzuty.

autor: Marcin Rynkiewicz