Historię Shaloma Koraya jako pierwszy opisał The Guardian.

W 1943 roku dwuletni chłopiec, który błąkał się po ulicach getta warszawskiego w szczytowym okresie powstania żydowskiego, został przemycony w plecaku, prawdopodobnie przez funkcjonariusza policji.

Odnaleziony po ponad 80 latach

Reklama

W getcie nie było nikogo, kto mógłby potwierdzić jego tożsamość. Dzieciństwo spędził w sierocińcach. Zanim trafił do Izraela, nadano mu polskie imię i nazwisko: Piotr Korczak. Po emigracji do Izraela zyskał nowe personalia: Shalom Koray.

Reklama

Teraz ten chłopiec ma 83 lata - a pięć miesięcy temu udało mu się znaleźć krewnych.

- Nie możesz szukać czegoś, jeśli nie wiesz, co chcesz znaleźć - powiedział Koray o odnalezionej rodzinie. - Nic nie wiedziałem. Gdyby nie test DNA, nie byłoby nic - podkreślił.

Ann Meddin Hellman, kuzynka Shaloma Koraya odnalazła się dzięki badaniom profesor Magdaleny Smoczyńskiej. Badaczka śledzi losy dzieci, które przeżyły Holokaust i trafiły do polskich sierocińców.

Kuzynka Shaloma Koraya: To cud

Wpadła na trop Koraya i poprosiła go o wymaz z policzka, by móc przeprowadzić test DNA. Okazało się, że mężczyzna jest spokrewniony z Ann Meddin Hellman. Jej dziadek i dziadek Koraya byli braćmi. Pierwszy wyemigrował do Stanów Zjednoczonych jeszcze w czasach przedwojennych, drugi zginął w Holokauście.

Reklama

- Kiedy zobaczyliśmy zdjęcie młodego Shaloma od razu wiedziałam, że to mój krewny. Myśleliśmy, że ta gałąź rodziny w całości zginęła. To cud, że Shalom żyje - powiedziała portalowi The Guardian Hellman.