Ani przez chwilę nie zwątpiłam w prawdę tego co powiedziałam w opublikowanym przeze mnie filmie. Przez moment zwątpiłam w wolność słowa w Polsce. Pomyślałam, że może to co mam do powiedzenia musi poczekać, że będzie lepszy czas, żeby o tym mówić. Zamieściłam przeprosiny, w których napisałam, że „nie zamierzam więcej zajmować się tym tematem”. Dzisiaj oświadczam, że zamierzam zajmować się tym tematem, żeby nieść wiedzę i nadzieję osobom z depresją i schizofrenią - pisze Pawlikowska.

Reklama

Dziennikarka zamierza powołać Fundację Wiedza i Nadzieja (w skrócie WIN, czyli „Zwycięstwo”), która będzie działała na rzecz osób z depresją i schizofrenią, dając im wiedzę, nadzieję i miłość. Jak pisze Pawilkowska Fundacja będzie skupiała mądrych, empatycznych lekarzy, którzy widzą człowieka jako całość wraz z jego emocjami, samotnością, bezradnością, wcześniejszymi doświadczeniami i stylem życia. Fundacja będzie skupiała naukowców, którzy dzielą się najnowszymi odkryciami dotyczącymi zdrowia, w tym także psychicznego. W ramach Fundacji Wiedza i Nadzieja będę prowadzić wywiady z naukowcami i lekarzami, którzy opowiedzą o swojej pracy, holistycznym podejściu do zdrowia i najnowszych sposobach leczenia. W ramach Fundacji Wiedza i Nadzieja będziemy wydawać książki poświęcone zdrowiu, w tym także zdrowiu psychicznemu oraz prezentować filmy na ten temat.

Mimo wypowiedzi naukowca potwierdzającego, że fakty przedstawione w filmie są prawdą oraz oficjalnego stanowiska Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich potwierdzającego rzetelność materiału dziennikarskiego oraz potwierdzającego prawo do wypowiedzi na ten temat w ramach konstytucyjnego prawa do wolności słowa, w mediach nadal pozostają bez sprostowania materiały godzące w moją wiarygodność jako dziennikarza i dobre imię, a jedna z organizacji zamierza pozwać mnie do sądu lub też skierować zawiadomienie karne przeciwko mojej osobie - czytamy w oświadczeniu.

Po konsultacji z kancelarią prawną zdecydowałam, że podejmę kroki prawne w celu oczyszczenia mojego imienia i nazwiska, w obronie prawdy i prawa do wypowiedzi w ramach konstytucyjnego zapisu o wolności słowa w Polsce, oraz uniknięcia następnych ataków po rozpoczęciu działalności Fundacji Wiedza i Nadzieja - zapowiada influenserka.

Kontrowersyjne nagranie

Reklama

Po tym, jak dziennikarka opublikowała w Sieci kontrowersyjne nagranie z rewelacjami na temat skutków ubocznych działania leków antydepresyjnych, wybuchła prawdziwa afera.

Materiały, o których mowa, już zniknęły z Internetu. Pawlikowska usunęła je po tym, jak wielu obserwatorów, w tym również lekarzy specjalistów w dziedzinie psychiatrii negatywnie zareagowało na jej przekaz. Dziennikarka podróżnicza podzieliła się z odbiorcami swoją wiedzą na temat negatywnego działania leków antydepresyjnych na zdrowie i kondycję człowieka.

W materiale pd tytułem "Depresja: Najnowsze badania naukowe" Beata Pawlikowska poinformowała, że "jako dziennikarz z biegłą znajomością angielskiego" ma dostęp do najnowszych badań naukowych i uważa za stosowne podzielenie się nimi z innymi. Z informacji, które przekazywała, wynikało, że leki przeciwdepresyjne są substancjami psychoaktywnymi, które powodują zmiany w mózgu, uzależniają oraz wpływają negatywnie m.in. na masę ciała czy zaburzenia orgazmu.

Te, nie da się ukryć, kontrowersyjne treści, szybko obiegły Internet i wywołały żywą reakcję wielu jego użytkowników. Głos w sprawie zabrali nie tylko laicy w tej dziedzinie - jednoznacznie podważający kompetencje Pawlikowskiej do wypowiadania się na tego rodzaju tematy - ale także eksperci. Znana w Sieci psychiatra Maja Herman założyła nawet zbiórkę na pozew przeciw Pawlikowskiej, zarzucając jej działania na szkodę chorych na depresję. W krótkim czasie udało jej się zdobyć dużą część potrzebnej kwoty.

Trwa ładowanie wpisu