Belgijscy naukowcy, jak podaje "Daily Mail" przebadali 39 rodzajów słomek z bambusa, papieru i metalu, kupionych w sklepach, bądź wziętych z restauracji. Nikt bowiem do tej pory nie sprawdził zawartości substancji perfluoroalkilowych (PFAS) w tych przedmiotach. Uczeni doszli bowiem do szokujących wniosków.
Okazuje się, że substancje te, które mają sprawiać, że produkty są odporne na wodę, temperaturę i plamy są szkodliwe dla środowiska i ludzi. Nie dość, że w środowisku rozkładają się przez tysiące lat, to w organizmach ludzi mogą zwiększać odporność na szczepionki, zwiększać poziom cholesterolu, uszkadzać wątrobę, a także powodować raka nerek i jąder.
Większość słomek zawiera szkodliwe substancje
Według uczonych, 69 proc. przebadanych słomek zawierała te substancje - bezpieczne były jedynie metalowe, a najwięcej szkodliwych substancji było w tych z papieru.
Słomki z papieru czy bambusa miały być bardziej przyjazne środowisku niż te z plastiku - tłumaczy dr Thimo Groffen z uniwersytetu w Antwerpii, który brał udział w badaniach. Okazuje się to jednak nieprawdą - dodaje.
Naukowcy uspokajają jednak, że jeśli do tej pory używaliśmy tych słomek, to nie musimy się bać. Stężenie PFAS w tych przedmiotach nie jest zabójcze, ale jeśli będziemy przez lata używać ich często, to poziom szkodliwych chemikaliów będzie rósł. Dlatego radzą, by nosić ze sobą własne, metalowe rurki do picia, albo w ogóle zrezygnować ze słomek.
Unijny zakaz korzystania z plastikowych słomek
W maju 2019 roku Unia Europejska przyjęła dyrektywę dotyczącą jednorazowych plastikowych produktów, która zakłada zakaz stosowania plastikowych słomek oraz innych jednorazowych plastikowych produktów. Dyrektywa ma na celu ograniczenie negatywnego wpływu plastikowych odpadów na środowisko, szczególnie na morza i oceany.