Sobota - niedziela
Niedzielny obiad prezydentów i premierów Unii trwał trzy godziny. Wiadomości o menu były ściśle tajne, ale komentatorzy są zgodni, że knedliczki i bigos wygrały z kuchnią francuską. Na zdrowie! Zupa gulasz - wylana.

Reklama

Poniedziałek
W kraju nad Wisłą trwa wielkie świętowanie wspaniałego apetytu polskiego premiera. Sarkozy się udławił - komentują analitycy. Wnikliwe polskie media podały ważną informację: premier uda się na spotkanie z Lechem Kaczyńskim! Przedmiotem obrad będzie, oczywiście, szczyt kulinarny w Brukseli.
Z ostatniej chwili: nie, jednak przedmiotem obrad może stać się możliwy atak na Polskę Gabonu. Rycerze Gabonu podobno wertują już nerwowo dawne książki kucharskie.

Wtorek
Francuska zemsta była łatwa do przewidzenia - zaatakowali poprzez UEFA. Michel Platini dostrzegł, że w polskiej piłce nożnej panoszy się korupcja. Panie Platini, co prawda, to prawda. Za Listkiewicza był i porządek, i powszechna uczciwość.
Cały kraj trzyma kciuki za kandydaturę Radosława Sikorskiego - jak zostanie szefem NATO, to mamy pewne szanse na pomoc w coraz bardziej prawdopodobnej wojnie z Gabonem.

Środa
Steinbach dostała lekkiej niestrawności. Dobre i to. A na odcinku polsko-gabońskim nowa, tajemnicza oczywista oczywistość: w godle Gabonu widnieją dwa (!) czarne koty (!).
Z milszych wiadomości: Joanna Fedak i Michał Boni dogadali się w sprawie kredytu mieszkaniowego. Koalicja PSL - PO ucałowała się ustami swoich przedstawicieli (miał Boni szczęście, że ministrem pracy nie został Józef Zych...).

Reklama

Czwartek
Dziewięćset siedemdziesiąt, trzysta czternaście bilion milion łapu capu, silnia, tangens, jeżeli pociąg jedzie z punktu A do punktu B z szybkością jednego euro... sześć tysięcy siedemset czterdzieści i cztery podzielić na siedemnaście osiemnastych... To nie lekcja matematyki, tylko fragment przemówienia charyzmatycznego ministra finansów na temat budżetu państwa.

Piątek
Sikorski, Cimoszewicz, Fotyga... Nasi szykują się, by rządzić światem. No i fajnie, tylko pamiętajcie - żadnych starych dobrych żartów na temat kuchni i misjonarzy.