Zawsze byłem pod wrażeniem jego pogody ducha przy artykułowaniu nawet najbardziej trudnych i dramatycznych spraw w trakcie reformowania służby zdrowia. Jestem mu wdzięczny, że miał również swój udział w ratowaniu mojego zdrowia przed ośmiu laty. A najbardziej osobiste jest dla mnie to, że Jego odejście dzielę z odejściem mojej Mamy.
Dla mnie to osobista strata. Byłem jedną z osób, która namawiała Profesora do wejścia do rządu w 2005 r.. Argumentowałem to więzią, która nas łączyła: miłością do Śląska - mówi DZIENNIKOWI Jerzy Polaczek, poseł Polski XXI, kolega Zbigniewa Religi z rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama