W nabożeństwie wzięli udział m.in. przedstawiciele władz miasta, stworzonej przez Religę Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii i śląskich instytucji, z którymi profesor był związany, a także samorządowcy i parlamentarzyści. Zmarłego wspominali jego wychowankowie i współpracownicy.
>>> Abp Gocłowski: Odprawiłem mszę za Religę
"Chciałem ci powiedzieć, że w Zabrzu, Katowicach, Wrocławiu, Łodzi i wszystkich ośrodkach, kardiochirurgia pracuje tak, jakbyś chciał" - mówił prof. Zembala. Zapewniał, że lekarze zawsze będą pracować tak, jakby z tyłu czuli jego oddech i wolę, żeby nigdy nie ustawać.
>>> Dzieło Religi skończy jego syn
"Dla Boga, panie profesorze, czekamy tutaj na ciebie, a ty się nie zrywasz, do Zabrza, na Śląsk, nie przyjeżdżasz?" - tak, parafrazując sienkiewiczowskie pożegnanie Michała Wołodyjowskiego, mówiła wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek.
>>> "Łączyła nas miłość do Śląska"
Proboszcz parafii ks. prałat Józef Kusche podkreślił, że Religa był gigantem na miarę czasów, w jakich przyszło mu żyć. "Żył, aby służyć innym" - dodał.
>>> Profesor Zbigniew Religa nie żyje
Religa w 2007 roku został pierwszym honorowym obywatelem Zabrza. Mieszkańy miasta uznali go także za najwybitniejszego zabrzanina. Wiadomo już, że profesor będzie miał w Zabrzu własną ulicę. Także blok operacyjny, powstający w budowanej właśnie nowej części Śląskiego Centrum Chorób Serca, będzie nosił imię zmarłego. Być może przybierze je też Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii.
Profesor Zbigniew Religa spocznie w piątek na warszawskich Powązkach.