- No i co tam redaktorze?
- A co ma być?
- Co tam jeszcze w tej książce... jest coś ciekawego?
( I w tym momencie, skojarzyłem! Rano na jednym z portali przeczytałem fragment wywiadu z profesorem, w którym są ostre oceny PO i Donalda Tuska. Jej autorem jest Osiecki, ale Jan)
- Dla kogo ciekawego?
- No czy dowiemy się jeszcze czegoś ciekawego o nas?
- No przykro mi, niezła wtopa, bo Osieckich jest dwóch a ja to nie ten właściwy.
-... Och , rzeczywiście, to ja przepraszam.
Ta nasza rozmowa brzmiała trochę jak dialog bohaterów "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz? " Stanisława Barei: - Ach więc to pan? - Nie, to nie ja.
Ów polityk miał zapewne z punktu widzenia swojej partii zacne intencje. Poczuł się w obowiązku sprawdzić. czy w książce nie ma jeszcze innych stwierdzeń, którym trzeba będzie dać odpór. Mógł to zrobić łatwiej, pójść do księgarni.