W piątek Sejm nie odrzucił prezydenckiego weta do ustawy o rynku kryptoaktywów. Do ponownego uchwalenia zawetowanej ustawy potrzebna była większość 3/5 głosów (co najmniej 276 głosów przy pełnej frekwencji).

Za odrzuceniem weta zagłosowało 243 posłów, przeciw było 192 posłów. Żaden poseł nie wstrzymał się od głosu. Weto prezydenta, złożone 1 grudnia, dotyczyło ustawy kluczowej dla wdrożenia unijnego prawa MiCA. Premier Donald Tusk wystąpił w Sejmie, by apelować o odrzucenie weta. Wcześniej, na niejawnej części obrad, Tusk przedstawił informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa, co wzbudziło kontrowersje. Tusk przekonywał, że rynek kryptowalut jest "podatny na możliwości wykorzystania różnych narzędzi przez służby, obce wywiady i mafie". Ustawa miała dać państwu narzędzia do skontrolowania rynku, który jest "infiltrowany przez podmioty rosyjskie i białoruskie".

Bogucki kontra Tusk

Szef kancelarii prezydenta, Zbigniew Bogucki, bronił decyzji Karola Nawrockiego. Wyjaśniał, że weto wynikało z wprowadzenia przez ustawę "rozwiązań nadmiernych, niejednoznacznych i nieproporcjonalnych".Bogucki ostro skrytykował metodę użycia argumentów o bezpieczeństwie. Zarzucił premierowi "nieuczciwą metodę zamknięcia ust" parlamentarzystom, odnosząc się do niejawnej części obrad. Uznał, że wybór między "rosyjską mafią" a ustawą Tuska to "fałszywy wybór". Zaproponował też wspólne prace nad nowymi, lepszymi przepisami.

Reklama