Nawet ta zaniżona liczba pozwala jednak na postawienie tezy, że bezdomność jest ważnym problemem społecznym. Jego całkowite wyeliminowanie będzie niezwykle trudne. Nie zmienia to jednak faktu, że obowiązkiem władz publicznych wynikającym z art. 75 konstytucji jest przeciwdziałanie bezdomności, któremu powinno towarzyszyć przekonanie o potrzebie jej całkowitego wyeliminowania. Zwłaszcza że konstytucja w art. 30 nakłada na władze publiczne obowiązek poszanowania i ochrony godności każdej osoby. Godność osoby doświadczającej bezdomności jest często naruszana zarówno przez władze publiczne, szczególnie te, z którymi bezdomni mają najczęstszy kontakt, np. straż miejską czy policję, jak i przez obywateli, w których czasami osoby bezdomne budzą odrazę, co przekłada się na naruszanie nietykalności cielesnej bezdomnych czy ich znieważanie.
Konstytucyjny obowiązek przeciwdziałania bezdomności znajduje swoją konkretyzację w ustawie o pomocy społecznej, która zasadniczy ciężar przeciwdziałania bezdomności nałożyła na gminy. Te zaś cedują go dalej na organizacje pozarządowe. Usługi świadczone na rzecz bezdomnych mają głównie charakter interwencyjny, na co wskazała w swoim krytycznym raporcie z 2014 r. Najwyższa Izba Kontroli. Działania interwencyjne, choć bardzo potrzebne, w ograniczonym zakresie przyczyniają się do rozwiązania problemu bezdomności w Polsce. Jednak nawet tak ograniczone działania są często niewystarczające, czego najlepszym przykładem jest fakt, że na ponad 2 tys. bezdomnych przebywających w Warszawie przypada tylko jedna publiczna łaźnia. Władze stolicy tłumaczą, że organizacje pozarządowe nie chciały podjąć tego działania. Warto jednak przypomnieć, że to nie organizacje pozarządowe są zobowiązane do przeciwdziałania bezdomności, lecz władze publiczne, a więc w tym przypadku warszawski samorząd.
Zgodnie z konstytucyjną zasadą subsydiarności w tej sytuacji w większym stopniu powinna się zaangażować władza centralna, głównie rząd. Jest to o tyle istotne, że do skutecznego rozwiązania problemu (lub przynajmniej jego znacznego ograniczenia) są potrzebne działania wykraczające poza obszar pomocy społecznej, wpisujące się we właściwość różnych resortów. W szczególności mowa tu o resortach budownictwa, rozwoju czy ochrony zdrowia. Szeroki zakres działań niezbędnych do podjęcia wymaga koordynacji ze strony rządu, na co wskazali Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz rzecznik praw obywatelskich. Adam Bodnar w swoim wystąpieniu z listopada 2015 r., skierowanym do premier Beaty Szydło, postulował powołanie pełnomocnika rządu do spraw bezdomności. Minister Beata Kempa w odpowiedzi wskazała, że powierzenie spraw osób bezdomnych nowemu pełnomocnikowi nie jest celowe, także ze względu na koszty. Jednocześnie zapewniono, że stworzenie spójnego i zintegrowanego systemu rozwiązywania problemu bezdomności pozostaje wspólnym celem RPO i rządu.
Reklama
Kwestia kosztów w przypadku przeciwdziałania bezdomności jest kluczowa. Władze gminne często zasłaniają się nimi, tłumacząc brak postępów w budowie mieszkań socjalnych i komunalnych. Jednocześnie te same władze dofinansowują działalność klubów sportowych i budowę stadionów. W sytuacji ograniczenia środków finansowych, z którymi borykają się gminy, przy podejmowaniu decyzji, które przedsięwzięcia należy sfinansować, władzom za busolę powinna służyć konstytucja. Tym samym dofinansowanie działań zmierzających do ograniczenia bezdomności, które realizują obowiązek troski państwa o godność osób bezdomnych, zawsze powinno mieć pierwszeństwo nad innymi wydatkami, które nie posiadają tak silnego umocowania konstytucyjnego. Godność osoby ludzkiej stanowi bowiem centralny punkt konstytucyjnego sytemu ochrony praw i wolności.
Uwagi te dotyczą także władz centralnych, podejmujących decyzje o dofinansowaniu wielkich imprez sportowych w Polsce czy innych wydarzeń społecznych i kulturalnych, jak nadchodzące Światowe Dni Młodzieży, w sytuacji, gdy od lat nie ulega zmianie kwota 5 mln zł przeznaczana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na przeciwdziałanie bezdomności. Problem bezdomności, eufemistycznie rzecz ujmując, przez wiele lat nie leżał w centrum zainteresowania kolejnych rządów. Pytanie, czy obecnie rządzący przełamią tę praktykę, biorąc na poważnie konstytucyjny obowiązek przeciwdziałania bezdomności i ochrony godności ludzkiej, czy też podtrzymają dotychczasową, niechlubną tradycję.
Brak powołania pełnomocnika rządu do spraw bezdomności daje pewną wskazówkę dla odpowiedzi na to pytanie. Taką wskazówką jest także ostatnie posiedzenie komisji ekspertów ds. bezdomności działającej przy rzeczniku praw obywatelskich. Do udziału w posiedzeniu zostali delegowani urzędnicy niższego szczebla resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, niedysponujący umocowaniem do składania wiążących deklaracji w imieniu rządu, pomimo zapowiedzi minister Kempy współpracy z RPO. Aktualne jest zatem pytanie, czy rząd troszczy się o los osób bezdomnych? Mam nadzieję, że dokonana powyżej ocena pierwszych 100 dni rządu w obszarze przeciwdziałania bezdomności jest nietrafiona. Ufam, że w rządzie toczą się intensywne prace, których efektem będzie przedstawienie kompleksowego planu działań zmierzających do ograniczenia skali bezdomności w Polsce.