W zeszłym tygodniu Siły Zbrojne Ukrainy rozpoczęły operację ofensywną w obwodzie kurskim na terytorium Rosji. Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski w poniedziałek powiedział, że strona ukraińska kontroluje około 1000 kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium. Zachodni sojusznicy Ukrainy, w tym USA, zdawkowo komentują te działania utrzymując, że nie były uprzedzane przez Kijów o ataku, jednocześnie pozostawiając decyzje o sposobie prowadzenia operacji wojskowej w gestii Ukrainy.
Atak Ukrainy na terytorium Rosji "racjonalny"
Gen. Komornicki we wtorek w Studiu PAP ocenił, że w przeciwieństwie do zeszłorocznej ukraińskiej ofensywy, którą nazwał "przykładem polityczno-wojskowego awanturnictwa", bieżące działania Ukrainy, choć ryzykowne, są racjonalne i już teraz pozwalają osiągnąć szereg celów. To m.in. stworzenie dylematu operacyjnego dla dowództwa rosyjskiej armii, odciągnięcie sił rosyjskich zaangażowanych w wojnę na terytorium Ukrainy, kupienie sobie więcej czasu w oczekiwaniu na dostawy zachodniego sprzętu oraz duży wzrost morale armii.
Atak Ukrainy na Rosję "uzgodniony z Zachodem"
W mojej ocenie działania te mimo wszystko były uzgodnione z Zachodem, przy czym tenże Zachód, włącznie z USA, nadal podtrzymuje, że nie można używać np. rakiet dalekiego zasięgu na terytorium Rosji, dalej niż w strefie przygranicznej, tuż za granicą. Czyli na tą głębokość, na jakiej działania prowadzi właśnie ukraińska armia - powiedział gen. Komornicki.
Ogromne straty wizerunkowe Rosji
Zdaniem byłego zastępcy szefa SGWP, celem Ukrainy nie jest opanowanie większego terytorium Rosji. Nawet ten odłupany przez ukraińską armię kawałek rosyjskiej ziemi nie czyni szkody z punktu widzenia jej potencjału, ale z wizerunkowego punktu widzenia te straty są ogromne- ocenił.
Efektywne działania ukraińskiej armii - przekonuje gen. Komornicki - pokazują, że rosyjska armia nie potrafi bronić własnego terytorium, a im głębsze będzie wejście sił zbrojnych Ukrainy, tym większe przyniesie to efekty "już nie tylko taktyczne, ale i operacyjne".
"Wołanie" do Zachodu o broń
Gen. Komornicki zauważył, że działania w obwodzie kurskim są także rodzajem "wołania" ukraińskiego dowództwa i kierownictwa politycznego do Zachodu o większą liczbę środków bojowych - samolotów i rakiet dalekiego zasięgu, które można by użyć bez żadnych ograniczeń na wrogim terytorium. To - jego zdaniem - pozwoliłoby na zakłócenie i docelowo odcięcie dopływu rosyjskich odwodów na front na Ukrainie. Ostatnim widocznym efektem tej operacji ofensywnej - w ocenie wojskowego - jest również poprawa pozycji przy przyszłym stole negocjacyjnym.