Szef rządu życzył opozycji, aby "w zdrowiu budowała swoją pozycję fair". "Niech uwierzą w swoje siły. Nie wszystko jeszcze stracone, panowie" - zaapelował Donald Tusk.

Reklama

Zapytany o to, czego życzy Polakom w 2010 roku, premier odparł, że "jak najwięcej szczęścia, miłości i osobistego powodzenia". Sam ma nadzieję, że w nadchodzącym roku uda mu się spędzać więcej czasu z wnukiem Mikołajem. "To jest dla mnie fenomenalne doświadczenie być dziadkiem i obserwować małego człowieczka, jak zaczyna rozpoznawać innych, pierwszy uśmiech, pierwsze wyciągnięte rączki" - przyznał Donald Tusk.

Premier dodał, że sylwestra spędzi w Sopocie: najpierw z żoną i z dziećmi, a następnie z przyjaciółmi.

A co szef Platformy Obywatelskiej uważa za największy sukces mijającego roku? To "polski patent na kryzys". "Chętnie tym sukcesem dzielę się ze wszystkimi, chociaż nie wszyscy na to zasłużyli. Kto więcej się do tego sukcesu przyłożył, to różnie będą ludzie rozstrzygali, ale jedno jest pewne, że to jest nasz polski sukces" - mówiłTusk.

Reklama

Premier rozmawiał z dziennikarzami po meczu piłkarskim, jaki rozegrał z byłymi pracownikami spółdzielni Świetlik, która zatrudniała opozycjonistów. Donald Tusk wpisał się na listę strzelców.