Centroprawicowy dziennik zauważa, że Jarosław Kaczyński podjął decyzję o starcie w wyborach prezydenckich w ostatniej chwili, choć jego kandydatura "była od dawna tajemnicą poliszynela".

Reklama

Zdaniem "Le Figaro", szef Prawa i Sprawiedliwości jest "postrzegany przez opozycję - i przez część członków PiS - jako <totalitarny szeryf>, trzymający partię żelazną ręką". "Pozostaje on dla wielu Polaków <mózgiem> tandemu, znanego ze swojego zażartego <suwerenizmu> (doktryny broniącej suwerenności państwa - PAP) i patriotyzmu ocierającego się o eurosceptycyzm" - zauważa gazeta.

W opinii gazety, Jarosław Kaczyński może liczyć na "klimat współczucia", wywołany katastrofą lotniczą pod Smoleńskiem, w której zginął jego brat. Dziennik dodaje, że popularność szefa PiS wyraźnie wzrosła od czasu tragedii.

"Le Figaro" szkicuje też w kilku zdaniach sylwetkę przywódcy Prawa i Sprawiedliwości. Według gazety, jako polski premier w latach 2006-2007 Jarosław Kaczyński "zrealizował radykalną politykę +czystek+ w kraju, szybko przemienioną w polowanie na czarownice, aby mieć w ręku wszystkie środki władzy". Francuska gazeta określa też brata zmarłego tragicznie prezydenta jako polityka "bliskiego ksenofobicznego i antysemickiego Radia Maryja", dodając, że nie wahał się on zawrzeć swego czasu sojuszu z "populistami i ultrakatolikami".

Reklama

Zdaniem gazety, Lech Kaczyński był dotychczas "elementem umiarkowanym" w rodzinnym tandemie. "Ale teraz go zabrakło" - konstatuje "Le Figaro". Gazeta wyraża też obawę, że nadchodząca kampania wyborcza w Polsce może być, wbrew "marzeniu" większości Polaków, agresywna i pełna ciosów poniżej pasa.