"Wcześniejsze uprawnienia emerytalne są przedmiotem swoistej umowy zawieranej z państwem. Można rozmawiać o zmianach w tym systemie, ale nie można nimi zaskakiwać" - powiedział Szczygło po spotkaniu ze związkowcami służb mundurowych.

Reklama

Reforma emerytalna proponowana przez MSWiA tnie przywileje służb mundurowych. Zgodnie z nią policjanci będą musieli pracować co najmniej 25 lat - o 10 dłużej niż obecnie - by przejść na wcześniejszą emeryturę. Reforma ma objąć m.in. policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i straży pożarnej, CBA oraz BOR. Nie wszystkich, ale tych, którzy zostali przyjęci do służby po 1 stycznia 1999 roku. Pozostali nadal będą cieszyć się przywilejami.

Mundurowi urodzeni po 1 stycznia 1968, a zatrudnieni przed 1 stycznia 1999 będą mogli wybrać między nowym a starym systemem. Zgodnie z nowymi rozwiązaniami prawo do pełnej emerytury będą mieli funkcjonariusze po osiągnięciu 55 lat (zarówno mężczyźni, jak i kobiety), którzy przepracowali w służbie co najmniej 25 lat. Wówczas ich emerytura wyniesie 80 proc. średniego wynagrodzenia. Do tej pory nie było określonego wieku emerytalnego, liczył się jedynie staż służby.

MSWiA czekają teraz konsultacje ze wszystkimi służbami i ze związkami zawodowymi. "Chcemy, żeby już w najbliższych kilku tygodniach ujrzał światło dzienne całościowy projekt i żeby wszedł w życie z dniem 1 stycznia 2010 roku" - powiedziała rzeczniczka MSWiA Wioletta Paprocka. A to może nie być takie proste. Już w grudniu szef Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów Antoni Duda nie wykluczył protestów przeciwko zaproponowanej przez MSWiA reformie.