"Jeśli przegra Kaczyński, to przecież Rydzyk nie daruje: polityk Rydzyk, nie ksiądz, będzie organizował różne kipisze. Będzie się tłumaczył, że oszukany, że zdradzony, że agenci, żydzi i cykliści. Ja bym zaryzykował dać mu zwycięstwo, wtedy nie za dużo zrobi, bo demokracja, bo parlament mu nie pozwoli. Będzie, tak jak jego brat weta zgłaszał i ludzie będą widzieć jak przeszkadza w dobrych rozwiązaniach i tym sposobem załatwi się tak, że już nigdy się nie podniesie. Ale Polska na tym dużo straci, stąd nie jest to dobre rozwiązanie" - mówił w Gdańsku były prezydent Lech Wałęsa.

Reklama

Poproszony o ocenę toczącej się kampanii prezydenckiej, Wałęsa powiedział, że nie bardzo mu się ona podoba. "To nieszczęście na to wpłynęła i ta powódź i to wszystko zdestabilizowało jakieś takie mądrzejsze przyglądanie się, kto jest kto" - dodał b. prezydent.