Rektorzy polskich uczelni napisali do prezydenta list z apelem o wstrzymanie lustracji do momentu, kiedy na temat tej ustawy wypowie się Trybunał Konstytucyjny. Ale Lech Kaczyński podkreśla, że on sam nie ma prawnej możliwości zablokowanie lustracji. I dodaje, że błędem jest traktowanie Trybunału Konstytucyjnego jako trzeciej izby parlamentu, która zatwierdza decyzję Sejmu i Senatu. "A taka praktyka się wytworzyła" - uważa prezydent.

Obawy środowisk naukowych przed taką formą lustracji, którą zapisano w nowej ustawie, Lech Kaczyński komentuje krótko: "To objaw ciężkiej choroby". Ale zaraz też dodaje, że umówił się na spotkanie z rektorami na kwiecień. Spotkanie odbędzie się prawdopodobnie 19 kwietnia.

Lech Kaczyński, który jest dziś w Azerbejdżanie, odpowiadał też na pytania dziennikarzy o Aleksandra Gudzowatego. Prezydent zaprzeczył, by nazwisko biznesmena miało się znaleźć w raporcie o WSI. Tygodnik "Wprost" napisał, że tak było, ale zostało ono wykreślone, bo odkryto, że była to prowokacja służb specjalnych.

Prezydent przyznał jednak, że z raportu zniknęły przed publikacją dwa nazwiska, bo ich ujawnienie zaszkodziłoby interesom naszego kraju.