Święczkowski, który nie objął mandatu posła na Sejm, nie mogąc łączyć go z funkcją prokuratora w stanie spoczynku, zrzeczenie się mandatu radnego warunkował objęciem mandatu posła. Ponieważ nie złożył ślubowania poselskiego, zrzeczenie to - jego zdaniem - jest nieskuteczne.
Dodatkowo odpowiadając na zgłaszane w tej sprawie wątpliwości, Święczkowski wycofał zrzeczenie i zadeklarował wolę dalszego pełnienia mandatu radnego. Wcześniej - jak podkreślał - wyrażał jedynie wolę zrzeczenia się mandatu radnego, z chwilą objęcia mandatu posła.
Za wygaszeniem mandatu Święczkowskiego głosowało 23 radnych, przeciwko 8, a 6 wstrzymało się od głosu. Głosowanie poprzedził spór radnych w tej sprawie.
Podczas poniedziałkowej sesji sejmiku woj. śląskiego szef klubu radnych PiS Czesław Sobierajski wnioskował o wycofanie z porządku obrad głosowania nad zrzeczeniem się mandatu radnego przez Święczkowskiego przynajmniej do kolejnego posiedzenia sejmiku. Wniosek nie uzyskał jednak wymaganej większości.
Jeszcze przed tym głosowaniem Święczkowski powoływał się na opinię prawną, zgodnie z którą nawet gdy sejmik przegłosuje wygaszenie mandatu, będzie ono nieskuteczne (przysługuje od niego odwołanie do sądu administracyjnego, z którego Święczkowski zamierza skorzystać), a późniejsze uchwały sejmiku będą nieważne, ze względu na niezgodny z prawem skład sejmiku.