Najbardziej gorącym, rządowym tematem jest rekonstrukcja gabinetu. Nic więc dziwnego, że gdy dziennikarka TVN24 spotkała się z Januszem Piechocińskim, od razu zapytała go o zmiany. Nawet nie spodziewała się takiej bury. Czy jeszcze raz mogę zaapelować szczególnie do stacji TVN24 jako czołowej w dalszym ciągu, mam nadzieję, że rozumnej stacji, abyście państwo trochę spuścili z tonu. (...) Czy zmiany będą w czerwcu, czy we wrześniu, kogo będą dotykały - błagam litości TVN24, nie bądźcie tylko Szkłem Kontaktowym, bo jak oglądam Szkło Kontaktowe, to się cieszę, ale jak zaczynam oglądać poza Szkłem Kontaktowym TVN24 to twierdzę, że ktoś z nas stracił poczucie rzeczywistości - zaatakował minister gospodarki.
To jednak dopiero początek, gdy po raz kolejny padło pytanie, kto straci stanowisko, nie potrafił już opanować nerwów i zagroził dziennikarce, że zażąda spotkania z kierownictwem stacji. Na pewno nie odwołamy nikogo, kto pracuje w TVN24. Naprawdę jesteście niepoważni. Tylko tak mogę to skomentować. Zachowujecie się skandalicznie, niepoważnie i osobiście w tym tygodniu poproszę o spotkanie przedstawicieli waszego kierownictwa. To jest niedopuszczalne, kiedy funkcjonujecie państwo tak, jak funkcjonujecie. Nic dla was nie jest ważne poza personaliami. I to jeszcze w tej perspektywie. Przykro mi - atakował stację wicepremier.