To pierwsza podwyżka od ośmiu lat. PKW twierdzi, że powód jest prosty - przy dotychczasowych stawkach brakowało chętnych do pracy w komisji. W Warszawie, czy Poznaniu trzeba było kilkakrotnie przesuwać terminy zgłaszania kandydatów.
Teraz PKW liczy na większe zainteresowanie.
Zgodnie z uchwałą PKW przewodniczący terytorialnych komisji wyborczych za pracę podczas wyborów samorządowych otrzymają 650 zł (wcześniej było to 245 zł). Zastępom przewodniczących terytorialnych komisji wyborczych będzie przysługiwać dieta w wysokości 600 zł (wcześniej było to 225 zł). Członkowie terytorialnych komisji wyborczych otrzymają 550 zł (poprzednia stawka to 200 zł).
Podniesione zostały także diety członków obwodowych komisji wyborczych. Przewodniczący takiej komisji otrzyma 380 zł (podwyżka ze 165 zł); jego zastępcy będzie przysługiwać 330 zł (wcześniej było to 150 zł). Z kolei członek obwodowej komisji otrzyma dietę w wysokości 300 zł (wcześniej było to 135 zł).
W tegorocznych wyborach będzie około 27,6 tys obwodów. Pracować będzie tam 9 - 7 osób, w zależności od rodzaju obwodu (w szpitalach, czy więzieniach wymagana jest mniejsza, 7-osobowa ekipa)
Wybory samorządowe odbędą się w listopadzie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Drwią z ciszy wyborczej i PKW: Zejdźcie już dziadki z anteny!>>>
Komentarze(8)
Pokaż:
O Matko, faktycznie onegdaj jako - przepraszam za wyrażenie - SPOŁECZNIK zapierdzielałem za friko niemal całą noc, licząc głosy, a potem za swoje wróciłem taryfą do chałupy, bo to co płaciła miejscowa komisja starczyło na flaki zamojskie i kawę, kuervas !
Hej !-
Jego dusza trafia do Nieba i wita go Święty Piotr.
"Witaj w Niebie synu. Zanim tu zamieszkasz, musimy rozwiązać tylko jeden problem. Mamy tu pewne zasady i nie jestem pewien, co z tobą zrobić."
"Jak to co - wpuśćcie mnie, jestem z PO" - mówi poseł.
"Cóż, chciałbym, ale nie robimy wyjątków, gdyż mamy polecenia z samej góry. Zrobimy tak - spędzisz jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Potem możesz sobie wybrać, gdzie chcesz spędzić wieczność."
"Serio, ja już wiem - chcę trafić do Nieba" - mówi poseł.
"Wybacz, ale mamy swoje zasady."
Po tych słowach, Święty Piotr odprowadza go do windy i poseł zjeżdża w dół, wprost do Piekła. Drzwi otwierają się i poseł jest pośrodku pełnego zieleni pola golfowego. W tle jest restauracja, a przed nią stoją wszyscy jego partyjni przyjaciele oraz inni politycy, którzy z nim robili różne przekręty. Wszyscy są z PO i są szczęśliwi, świetnie się bawią. Podbiegają do posła i witają go, ściskają oraz wspominają stare dobre czasy, gdy bogacili się kosztem zwykłych ludzi. Potem grają w golfa a następnie jedzą kolację z kawiorem i czerwonym winem.
Jest także Rudy Szatan, jakże znajomy, który jest naprawdę fajnym i sympatycznym gościem - świetnie się bawi, tryska humorem opowiadając dowcipy i różne inne bajki. Poseł bawi się tak doskonale, że nim się zorientuje, minie jego czas. Wszyscy ściskają go i machają na pożegnanie, gdy winda rusza w górę. Winda jedzie i jedzie - aż drzwi się otwierają w Niebie, gdzie czeka na niego Święty Piotr.
Czas odwiedzić Niebo. I tak mijają 24 godziny, w których mąż stanu spędza czas z duszyczkami na skakaniu z chmurki na chmurkę, graniu na harfach i śpiewaniu. Bawią się całkiem nieźle i nim się zorientuje, doba mija i powraca Święty Piotr.
"Cóż - spędziłeś jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Wybierz zatem swój los."
Poseł myśli chwilkę i odpowiada. "Cóż, nigdy nie myślałem, że to powiem. To znaczy - w Niebie jest naprawdę cudownie, ale myślę, że lepiej mi będzie w Piekle."
Tak więc Święty Piotr odprowadza go do windy i poseł jedzie w dół, dół, dół... - wprost do Piekła. Otwierają się drzwi i poseł jest pośrodku pustyni pokrytej śmieciami i odpadkami. Widzi wszystkich swoich przyjaciół ubranych w szmaty, zbierających śmieci do czarnych, plastikowych toreb. Nagle podchodzi do posła Rudy Szatan i klepie go po ramieniu.
"Nie rozumiem!" - mówi poseł. "Jeszcze wczoraj było tu pole golfowe, restauracja, jedliśmy kawior, tańczyliśmy i bawiliśmy się świetnie. Teraz jest tu tylko pustynia pełna śmieci, ubóstwa i niedoli, a moi przyjaciele wyglądają strasznie!"
Rudy Szatan spogląda na posła, uśmiecha się szyderczo i mówi:
"Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą! A dziś na nas zagłosowałeś. Jest już po wyborach?"
Pan minister twierdzi że na 8 miesięcy przed wyborami do europarlamentu według CBOS PIS ma 43% , tymczasem wtedy dla Polaków CBOS podaje zupełnie inne sondaże : sierpień 2013 PO 25% PIS 24
Mamy dowód na to że CBOS fałszuje sondaże na zewnątrz a prawdziwe sondaże robi dla użytku wewnętrznego PO !
Pytanie jak teraz odnieść to do prawdziwych wyborów? To bardzo proszę:
Kilka tygodni przed eurowyborami serwery Krajowego Biura Wyborczego przeniesiono do firmy Exatel, której prezesem w marcu 2014 r. został Marcin Jabłoński, wcześniej wiceszef MSW w rządzie Donalda Tuska oraz członek KLD i PO.
Wiceprezesem Exatela jest od niedawna syn Władysława Bartoszewskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Premiera - pisze "Gazeta Polska".
Na koniec jakimś dziwnym trafem wyniki wyborów pokrywają się z tymi sfałszowanymi sondażami !