Wojewoda lubelski wezwał radę miasta, aby stwierdziła wygaśnięcie mandatu Żuka. Rada ma na to 30 dni. Jeśli tego nie zrobi, wojewoda może wydać zarządzenie zastępcze. CBA utrzymuje, że Krzysztof Żuk złamał ustawę antykorupcyjną zasiadając w radzie nadzorczej spółki PZU Życie.

Reklama

Żuk na wtorkowej konferencji prasowej podkreślił po raz kolejny, że nie złamał prawa i zarzucił CBA oraz wojewodzie lubelskiemu działanie z pobudek politycznych. Nie zostały przeanalizowane wszystkie faktyczne i prawne przesłanki leżące u mojego powołania do rady nadzorczej PZU Życie. CBA nie było tym zainteresowane i rozumiem, że bieg wydarzeń, czyli działania pana wojewody, są konsekwencją przyjętych decyzji o charakterze politycznym - powiedział Żuk.

Nie wykorzystuję mandatu prezydenta do uzyskiwania korzyści prywatnych. Pełniłem funkcję członka rady nadzorczej PZU Życie, w imieniu Skarbu Państwa, reprezentując interes publiczny. Grupa PZU jest, tak wtedy jak i dzisiaj, kontrolowana przez Skarb Państwa, realizuje jego strategiczne interesy - dodał prezydent Lublina.

Żuk zaznaczył, że jego oświadczenia majątkowe, w których informował o zasiadaniu w radzie nadzorczej PZU Życie, były publikowane i kontrolowane przez CBA wiele miesięcy wcześniej, a Biuro i inne służby musiały o tym wiedzieć już w momencie powołania. W takich spółkach zasiada się w radach nadzorczych czy zarządach za wiedzą i przy akceptacji służb - powiedział.

Żuk zapowiedział, że jeśli dojdzie do wygaszenia jego mandatu, to odwoła się do sądu administracyjnego. Do czasu prawomocnego wyroku będzie pełnił obowiązki w interesie mieszkańców zgodnie z danym mu mandatem - zapewnił. Przewodniczący rady miasta Lublin Piotr Kowalczyk powiedział, że decyzję, w sprawie zwołania sesji dotyczącej ewentualnego stwierdzenia wygaśnięcia mandatu prezydenta Żuka, podejmie w ciągu kilku dni. Wcześniej chce zapoznać się z zewnętrzną opinią prawniczą w tej sprawie.

Kowalczyk przypomniał, że rada miasta 14 listopada ub.r. już zajmowała się wnioskiem CBA dotyczącym wygaśnięcia mandatu prezydenta. Uchwała o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu przepadła w głosowaniu, natomiast radni przyjęli uchwałę o braku podstaw do wygaszenia mandatu. Nie zmieniły się żadne okoliczności w tej sprawie, nie widzę powodów, dla których rada miasta ponownie miałaby się tym zajmować - powiedział Kowalczyk.

Rzecznik prasowy wojewody lubelskiego Radosław Brzózka, poproszony we wtorek o komentarz, podkreślił, że wojewoda stosuje się do przepisów prawa, w tym przypadku ustawy o samorządzie gminnym, a decyzja o skierowaniu pisma wzywającego radę miasta do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Żuka zapadła w oparciu o trzy opinie przygotowane przez prawników Urzędu Wojewódzkiego. Panu wojewodzie zależy, aby tej sprawy nie traktować w sposób emocjonalny. Wojewoda realizuje przede wszystkim zapisy prawa - dodał Brzózka.

Reklama

W opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu Brzózka poinformował, że wojewoda lubelski "po wnikliwej analizie przepisów prawa oraz orzecznictwa, a także dokumentacji dostarczonej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne" skierował 29 grudnia do Rady Miasta Lublin wezwanie do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu prezydenta Krzysztofa Żuka.

"Z przeprowadzonej analizy prawnej wynika jednoznacznie, że CBA jest wyspecjalizowanym organem właściwym do badania przypadków naruszania ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (ustawa antykorupcyjna), a wojewoda nie posiada żadnych instrumentów prawnych, aby podważać ustalenia dokonane przez tak wyspecjalizowany organ państwa" - napisał Brzózka.

Dodał, że wojewoda dokonał analizy dostarczonych przez CBA dokumentów, "które są kompletne i posiadają pełną moc dowodową" i analiza ta "potwierdziła tezę CBA o złamaniu przepisów antykorupcyjnych przez Krzysztofa Żuka". Wojewoda lubelski wydał rozstrzygnięcie nadzorcze stwierdzające nieważność uchwały rady miasta o braku podstaw do wygaśnięcia mandatu Żuka. Rada na sesji w grudniu zdecydowała o zaskarżeniu jej do sądu administracyjnego.

CBA ustaliło, że prezydent Lublina wbrew zakazowi był członkiem rady nadzorczej spółki PZU Życie od 1 stycznia 2014 r. do 21 stycznia 2016 r. i osiągał z tego źródła dochody ponad 260 tys. zł.