Podczas debaty w Komisji Polityki Gospodarczej (ECON) w Europejskim Komitecie Regionów (KR) Buzek zaznaczył, że w Polsce, na Górnym Śląsku, funkcjonuje 25 kopalń węgla kamiennego, a wiele miast jest niszczonych przez przemysł wydobywczy.

Reklama

W ocenie byłego premiera transformacja jest bardzo realnym, namacalnym wyzwaniem i będzie wymagała bardzo dużego wsparcia finansowego.

Zachęcam Komisję Europejską, żeby sformułowała nowe propozycje legislacyjne takich właśnie funduszy. "Cyfrowa Europa" to dobry przykład (…) to program bardzo podobny do tego, który można by przewidzieć dla węgla ocenił.

Wpisując się w główne przesłanie unijnych samorządów, Buzek powiedział, że skoro mamy wspólne ambicje, by chronić klimat, powinniśmy pokazać w kolejnym siedmioletnim budżecie UE, że stać nas na to, żeby "za słowami szły czyny".

Musimy pokazać, że chcemy wspierać kilkadziesiąt milionów obywateli, którzy mieszkają w regionach (węglowych - PAP). Dlatego Fundusz sprawiedliwej transformacji regionów węglowych moim zdaniem jest koniecznością– oświadczył.

Chodzi o zaproponowany przez Buzka jeszcze w poprzedniej kadencji Parlamentu Europejskiego dodatkowy fundusz na lata 2021-2027 w kwocie 4,8 mld euro, który miałby wspierać odchodzące od węgla regiony górnicze. W Polsce do tych regionów zalicza się sześć województw: śląskie, małopolskie, lubelskie, łódzkie, dolnośląskie i wielkopolskie. W sumie w całej Unii Europejskiej jest ich 41.

Nicola De Michelis z Komisji Europejskiej zauważył, że transformacja energetyczna jest jednym z głównych priorytetów polityki spójności obecnie i pozostanie nim w przyszłości.

Spodziewamy się, że regiony i państwa członkowskie będą koncentrowały zasoby właśnie na tych zagadnieniach. (…) Problem nie polega na tym, czy coś ma być wykonane, tylko jak to wykonać. To jest kwestia zarządzania tymi mechanizmami, to ona musi być poddana pod dyskusję – powiedział De Michelis.

Przedstawiciel KE zastrzegł, że nie wiadomo na razie, jakie będą wyniki negocjacji przyszłego budżetu UE i czy będą konkretne fundusze na ten cel. Podkreślił jednak, że musimy unikać sytuacji, w której będziemy tworzyli liczne instrumenty, nakładające się na siebie i rozdrabniające działania na poziomie regionalnym.

Reklama

Uczestniczący w dyskusji były marszałek woj. łódzkiego i członek Komitetu Regionów Witold Stępień zauważył, że wszystkie regiony, miasta i gminy już teraz są odpowiedzialne za ochronę klimatu i realizację porozumienia paryskiego, co umożliwiają fundusze unijne.

Oszczędzamy zużycie energii elektrycznej, oszczędzamy zużycie energii cieplnej, termomodernizujemy budynki, inwestujemy w publiczny transport, budujemy sieci przesyłowe umożliwiające produkcję energii prosumentom (…) ale cieszę się, że nasza dyskusja pokazuje tę potrzebę solidarności, odpowiedzi na szczególne wyzwania, które stoją przed regionami węglowymi i wysokoemisyjnymi – zaznaczył Stępień.

Z kolei sekretarz stanu w Nadrenii Północnej-Westfalii i członek Komitetu Regionów Mark Speich podkreślił, że 41 regionów, w których nadal prowadzi się wydobycie węgla, to regiony, które będą musiały "wiele poświęcić" dla unijnej polityki klimatycznej.

Wszystkim nam zleży na tym, żeby zająć się na czas skutkami społeczno-gospodarczymi wycofywania się z węgla (…) nawet rentowne przedsiębiorstwa będą musiały zatrzymać wydobycie węgla, nie można na to spoglądać jako na problem regionalny, to jest wyzwanie dla wszystkich – podkreślił Speich.

Choć w Radzie Europejskiej nie zapadły jeszcze formalne decyzje, Unia Europejska chce, by do 2050 r. Europa stała się neutralna dla klimatu. Aby tego dokonać, należy ograniczyć emisję CO2 pochodzącą ze spalania paliw kopalnych. Tymczasem w 41 unijnych regionach wciąż prowadzi się wydobycie węgla. Unijne plany redukcji emisji gazów cieplarnianych wiążą się z realizacją światowego porozumienia klimatycznego z Paryża.