- Ponieważ opinia publiczna negatywnie ocenia moje postępowanie, uznałem, że nie będę mógł dalej pełnić tej funkcji - powiedział Kuchciński.
Podkreślił, że nie złamał prawa, a loty były związane z jego obowiązkami służbowymi.
Po nim głos zabrał prezes PiS. On także powiedział, że "Pan Marszałek nie złamał prawa ani istniejących w tej dziedzinie obyczajów".
- Skoro Państwo mają inne zdanie, mogę powiedzieć, że decyzja Pana Marszałka jest dowodem postawy związanej z naszym hasłem "Słuchać Polaków" - powiedział Jarosław Kaczyński. - Trzeba słuchać opinii publicznej - dodał.
- Donald Tusk odbył w ciągu 6 lat i 10 miesięcy urzędowania jako premier 281 lotów do Gdańska. Ja w tej chwili oczekuję od państwa zainteresowania tym. Odbył też szereg podróży do krajów egzotycznych, atrakcyjnych turystycznie, ale co do sensu politycznego tych wyjazdów można mieć pewne wątpliwości. No i jeździł tam z żoną - wskazał Kaczyński.
Jak dodał, "w związku z zasadą obiektywizmu trzeba się tym bardzo poważnie zająć". Zapewnił, że także "PiS będzie się tym zajmować".
- My uregulujemy tę sprawę, bo do tej pory zasad kto z kim mógł latać nie było. Skoro opinia publiczna domaga się tutaj rygorów, to te rygory obowiązywać będą - powiedział.
Na koniec głos zabrał zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel, odnosząc się do sprawy lotów o statusie HEAD.
- Apelujemy o podstawową, elementarną uczciwość i sprawiedliwość w traktowaniu wysokich urzędników państwowych (...) Jeśli opinia publiczna, a za nią dziennikarze, w tym część bardzo aktywnych, również w mediach społecznościowych, w tropieniu ilości lotów pana marszałka (...) apelowalibyśmy (do nich) o poświęcenie takiej samej uwagi lotom polityków poprzedniej ekipy - powiedział zastępca rzecznika PiS na konferencji prasowej.
Zapowiedział, że służby prasowe rozdadzą wykaz lotów prezesa rady ministrów w dwóch kadencjach - w latach 2007-2015 (za czasów, gdy rządziła koalicja PO-PSL). - To jest długi, długi dokument - powiedział Fogiel.
"Przypomnę jeszcze, że zdarzały się takie sytuacje, kiedy w kampanii wyborczej pani premier Ewa Kopacz na pokładzie pociągu dokonywała inspekcji kotleta, a za nią pusty leciał rządowy samolot. Dlatego jeszcze raz apelujemy o przykładanie takiej samej miary do wszystkich" - podkreślił Fogiel.
W środę późnym wieczorem odbyło się spotkanie kierownictwa PiS. Poświęcone było m.in. sytuacji związanej z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim.
W spotkaniu wzięli udział członkowie kierownictwa partii, m.in. prezes Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak, marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Pod koniec lipca Radio Zet podało, że marszałek Sejmu latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach dyrektor CIS poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka i 10 tys. zł na Caritas Polska za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny.
W poniedziałek Kuchciński, przepraszając za loty z rodziną flotą rządową, poinformował, że zdarzyła się raz sytuacja, kiedy rządowym samolotem podróżowała tylko jego żona. Kuchciński przekonywał, że w związku z przelotami, kiedy na pokładzie samolotu towarzyszyli mu bliscy, nie doszło do złamania prawa. Zadeklarował też wpłatę 28 tys. zł na modernizację sił zbrojnych za lot żony.
W środę Prokuratora Okręgowa w Warszawie poinformowała, że trwa postępowanie sprawdzające ws. ewentualnych nieprawidłowości w związku z lotami marszałka Marka Kuchcińskiego.