W środę - jak poinformowała PAP szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak - Komitet Wyborczy Sojusz Lewicy Demokratycznej uzupełnił wady zawiadomienia dotyczące skrótu nazwy komitetu; nowy skrót to "KW Sojusz Lewicy Demokratycznej", a nie - jak miało to być wcześniej - "KW Lewica". Odnosząc się do tej zmiany w rozmowie z dziennikarzami lider SLD podkreślił, że wynika ona z konieczności przygotowania się lewicy na różne warianty.
Zaznaczył jednocześnie, że ugrupowania tworzące lewicowy komitet czekają w dalszym ciągu na decyzję sądu ws. zmiany skrótu nazwy SLD na "Lewica", która umożliwiłaby rejestrację komitetu pod tą nazwą. Jeśli będzie ona pozytywna - dodał Czarzasty - w grę wchodzi ponowna zmiana nazwy komitetu lub jego ponowna rejestracja. Polityk zastrzegł, że komitety mają dziś nieco ponad 2 tygodnie na zebranie podpisów pod listami wyborczymi. Jesteśmy w stanie przez 3 dni, 200 tys. podpisów zebrać, ale w jeden dzień - nie damy rady - powiedział Czarzasty.
Zdaniem przewodniczącego Sojuszu, wszystko jedno, jak nazywać się będzie wehikuł, który wprowadzi polityków lewicy do Sejmu. Ja bym nie robił dogmatu z rejestracji, ja bym robił wartość z tego, że po raz pierwszy możemy iść wspólnie - mówił.
Czarzasty zapewnił również, że szyld "Lewica" będzie funkcjonował nadal, bez względu na to, jaka będzie formalna nazwa komitetu. O PSL-u mówią Koalicja Polska, chociaż zarejestrowany jest w tej chwili komitet jako PSL, o panu (Jarosławie) Kaczyńskim i o PiS-ie mówią, że to jest Zjednoczona Prawica, a zarejestrowany jest PiS - wskazał. Szef SLD zwrócił też uwagę, że - bez względu na nazwę komitetu - lewicowe ugrupowania ustaliły już wcześniej, że to struktury Sojuszu będą bazą startu w jesiennych wyborach.
Pytany, czy nie czuje satysfakcji w związku z tym, że lewicowy komitet wystartuje być może pod szyldem jego partii, zapewnił, że żadnej. Dlatego, że myślę o przyszłości, dlatego że dostaliśmy w nos przez cztery lata, bo nie byliśmy w Sejmie, i się nauczyliśmy pokory; dlatego że mamy w tej chwili dwóch fantastycznych partnerów, o których czasami mówiliśmy źle - mówię o partii Razem, panu (Adrianie) Zandbergu i pani Marcelinie Zawiszy, mówię o Wiośnie z panem Robertem Biedroniem na czele - mówił Czarzasty.
Pytany, czy - w kontekście wewnętrznego referendum w tej sprawie trwającego w Lewicy Razem - nie obawia się, że partnerzy nie zaakceptują zmiany szyldu, Czarzasty odpowiedział, że każdy ma prawo do swojej decyzji. Podkreślił zarazem, że trzyma kciuki za rozsądek wszystkich w tej sprawie. Szef Sojuszu zauważył też, że pełnomocniczką wyborczą komitetu jest Marcelina Zawisza z Lewicy Razem, i to ona podpisuje wszystkie dokumenty komitetu. Jest tak daleko posunięte zaufanie - dodał.
W ubiegłym tygodniu politycy SLD, Wiosny i Lewicy Razem zadeklarowali wolę startu z komitetu wyborczego pod nazwą Lewica, którego bazę stanowiłyby struktury SLD. W tym samym tygodniu Konwencja Krajowa Sojuszu przyjęła zmianę w statucie partii, zgodnie z którą słowo "Lewica" miało stać się oficjalnym skrótem nazwy ugrupowania, umożliwiając tym samym rejestrację komitetu pod tą nazwą. Zmiana dokonana w statucie została następnie zgłoszona do Sądu Okręgowego w Warszawie, który prowadzi ewidencję partii politycznych.
O odrzucenie przez sąd zgłoszonej przez SLD zmiany wniósł jednak lider ugrupowania Polska Lewica Jacek Zdrojewski, argumentując, iż nowy skrót nazwy ugrupowania niewystarczająco odróżnia się od nazw partii już istniejących. Polityk zgłosił też sądowi, że decyzja SLD o zmianie skrótu swojej nazwy mogła zostać podjęta z naruszeniem statutu tego ugrupowania. Zgodnie z kodeksem wyborczym, nazwa komitetu wyborczego partii politycznej musi zawierać nazwę tej partii lub jej skrót, przy czym muszą one odzwierciedlać zapis w ewidencji partii politycznych.
W poniedziałek w PKW złożone zostały dokumenty rejestrujące KW Lewica. Po południu tego dnia Komisja podała, że lewicowy komitet został wezwany do usunięcia wady swojego zawiadomienia dot. nazwy skrótu komitetu. Jak wskazała PKW, skrót nazwy Sojuszu Lewicy Demokratycznej zapisany w ewidencji partii, to w dalszym ciągu "SLD".
Od momentu wydania wezwania PKW komitet miał trzy dni na usunięcie wad. Oznaczało to, że jeśli do piątku włącznie sąd nie zarejestrowałby nowego skrótu nazwy albo komitet nie zmieniłby nazwy na spełniającą wymogi kodeksu wyborczego, PKW mogłoby odmówić jego zarejestrowania.
Według informacji PAP ze źródeł w Razem akceptację dla startu z list KW Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyraziło w referendum ponad 64 proc. biorących udział w głosowaniu członków tego ugrupowania, 28 proc. było przeciw, a 8 proc. wstrzymało się od głosu. Wewnętrzne głosowanie w Razem trwało od wtorku.