Rozmowa dotyczyła wpisu kandydata Koalicji Obywatelskiej do Senatu Marka Migalskiego. "To byłaby dobra decyzja. Trzeba tam iść, pluć w twarz +dziennikarzom+ TVP i zwracać się bezpośrednio do wyborców" - napisał na Twitterze.

Reklama

Ogórek zapytała Lubnauer, czy "spin doktor Marek Migalski tak zarządził", że będą od teraz właśnie tak się zachowywać. Lubnauer zaprzeczyła jakoby kandydat KO pełnił taką funkcję.

- Pani przewodnicząca rozumie, że to ja prowadzę ten program, i to ja zadaję pytania, a nie pani, tak? - oznajmiła w pewnym momencie Ogórek.

- Oczywiście. Ale wie pani, na tym polega program, w którym się zadaje pytania, że pozwala się gościowi również na nie odpowiedzieć. A pani na to nie pozwala - odpowiedziała Lubnauer.

Reklama

Lekko zdenerwowana już Magdalena Ogórek zwróciła się do posłanki słowami: "Co pani nie powie?".

- Urządziłam pani taką rzeczywistość, jaką mają posłowie PiS w TVN24. Nie podoba się pani? - stwierdziła.

- Wie pani, jaka jest różnica? Pani pracuje w instytucji, w której pani płacą z publicznych pieniędzy. 1,5 mld zł jest wydatkowanych na tę telewizję z budżetu państwa. Również mojego, bo płacę abonament - odparła Lubnauer. Dodała, że TVP przed rządami PiS nie była tak jednostronna, jak jest obecnie.

Reklama

- Taka telewizja, jak w poprzednim kształcie, to się pani pewnie bardzo podobała, prawda? Taka była fantastyczna? - dopytywała Ogórek.

- Akurat nie byłam nigdy w PO, ale podobało mi się to, że nie była tak jednostronna jak obecnie. W tej chwili za każdym razem, kiedy mowa jest o opozycji, następuje to w sposób hejterski - stwierdziła Lubnauer.

Po czym szefowa Nowoczesnej wytknęła prowadzącej zmianę poglądów. - Rozumiem, że pani zmieniła poglądy o 100 proc. - zwróciła się do dziennikarki TVP.

- Proszę mi pokazać, w którym miejscu, jeżeli już tak pani skręciła - dopytywała coraz bardziej rozemocjonowana Ogórek.

- Była pani tzw. jak to się ładnie mówi "lwicą lewicy" i kandydatką na prezydenta. A teraz jest pani pierwszą zwolenniczką PiS-u - wskazała szefowa Nowoczesnej.

- Mówi pani o poglądach. Ja jestem dziennikarzem niezależnym, bardzo pani dziękuje - odparła Ogórek.

- Dziwna dziennikarka niezależna, która była jeszcze nie tak dawno kandydatem na prezydenta - odpowiedziała Lubnauer.

Po tych słowach Magdalena Ogórek zaczęła pytać o długi Nowoczesnej.

Na Twitterze Katarzyny Lubnauer pojawił się wpis dotyczący tej rozmowy.

"Dziennikarze TVP nie rozumieją, że media publiczne, czyli finansowane przez wszystkich Polaków niezależnie od poglądów, powinny być pluralistyczne. A są telewizją partyjną PiS. Media prywatne mogą mieć różną linię. A każdy może sam decydować czy za nie płaci" - napisała Lubnauer we wtorek po południu na Twitterze.