Już wcześniej ogłoszono, że 10 grudnia odbędzie się drugie wysłuchanie Węgier w ramach procedury z art. 7 oraz przedstawiona zostanie informacja bieżąca dotycząca sytuacji w Polsce.
Będzie to pierwsza okazja dla nowej Komisji Europejskiej, żeby zabrać głos w tej sprawie. W piątek nie było jeszcze wiadomo, czy sprawozdanie będzie zdawał unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders, czy wiceszefowa KE ds. wartości i przejrzystości Viera Jourova.
Komisja przekaże ministrom najnowsze informacje, biorąc pod uwagę w szczególności nowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE - powiedziało, zastrzegając anonimowość, źródło z fińskiej prezydencji. Polska będzie miała możliwość przedstawienia swojej oceny - dodało.
Wyrok TSUE z 19 listopada wskazał, że Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej powołanej przez Krajową Radę Sądownictwa. W czwartek Izba Pracy Sądu Najwyższego stwierdziła, że obecna KRS nie jest organem bezstronnym i niezawisłym, zaś Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i krajowego.
Jeszcze przed tym orzeczeniem sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Paweł Juszczyszyn, który zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia członków nowej KRS, by zbadać niezależność powołanego przez nią sędziego, został odwołany przez ministerstwo sprawiedliwości z Sądu Okręgowego. Prezes olsztyńskiego sądu zawiesił go też w wykonywaniu obowiązków, a rzecznik dyscyplinarny sędziów wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Działania te wywołały zdecydowany sprzeciw części środowiska sędziowskiego. W niedzielę w wielu miastach w kraju zorganizowano manifestacje w obronie sędziego Juszczyszyna.
Unijni ministrowie nie będą w stanie rozstrzygnąć tego sporu, ale sytuacja w Polsce - jak wskazują niektórzy dyplomaci - będzie w kolejnych miesiącach omawiana w Brukseli.
Procedura z art. 7 jest tylko jednym z narzędzi w naszej dyspozycji, jeśli chodzi o praworządność. Wnioski prezydencji z listopada tworzą solidną podstawę do dialogu z wszystkimi państwami członkowskimi. Jest jasne, że dotychczas była chęć w Radzie do kontynuowania procedury z art. 7 - powiedziało źródło z prezydencji.
O ile w przypadku Polski punkt informacyjny i ewentualna dyskusja nie będzie trwała zbyt długo, o tyle w przypadku Węgier zapowiedziane jest pełne wysłuchanie. Finowie chcą się w nim skoncentrować na kwestii niezależności sądownictwa, wolności mediów oraz wolności akademickiej w tym kraju. Pierwsze wysłuchanie Węgier, które odbyło się we wrześniu, pokazało, że te kwestie najbardziej niepokoją państwa członkowskie.
Jeszcze przed oficjalnym posiedzeniem ministrów spotkają się oni z szefem komisji wolności obywatelskich Parlamentu Europejskiego i sprawozdawcą raportu dotyczącego praworządności na Węgrzech. W przypadku tego kraju to właśnie PE uruchomił procedurę z art. 7; w przypadku Polski zrobiła to Komisja Europejska.
W styczniu od Finów, którzy z praworządności zrobili jeden z ważnych tematów swojej prezydencji, przewodnictwo przejmują Chorwaci. Na razie Zagrzeb nie sygnalizował, jakie będzie jego podejście w tej sprawie, ale przedstawiciele polskiego rządu wskazują, że kwestie sporne powinien rozstrzygać unijny Trybunał Sprawiedliwości.