We wtorek poseł PiS Marcin Porzucek poinformował, że PiS przygotowało poprawkę do projektu budżetu na 2020 r., która zakłada przeniesienie ponad 100 mln zł środków przeznaczonych na Polonię z gestii Senatu m.in. do KPRM, MRPiPS, MEN, MSZ, MKiDN.
Traktuję to jako pewne wotum nieufności do mojego poprzednika Stanisława Karczewskiego (byłego marszałka Senatu z ramienia PiS - red.), bo to by oznaczało, że przez te cztery lata źle realizowaliśmy pomoc dla Polonii. Chociaż tu akurat z senatorami PiS-u się zgadzam i słyszę, że również są przeciwni oddawaniu pieniędzy z Senatu do organizacji rządowych, nawet nie do samego MSZ-u, bo to od biedy można by jeszcze zrozumieć, natomiast do innych resortów, które z Polonią mają relatywnie mało wspólnego i to jest dla mnie niezrozumiałe - powiedział marszałek Senatu.
Myślę, że nie tylko senatorowie obu opcji, wszystkich opcji będą przeciwni temu ruchowi i będziemy się starali tę poprawkę zniwelować - dodał.
Grodzki zaznaczył, że otrzymał już sygnały od organizacji polonijnych, które, według niego, również są przeciwne tej poprawce i przygotowują pisma w tej sprawie. Współpraca z organizacjami polonijnymi nie była zła, ona miała pewną tradycję, miała pewien ciąg - tam są procesy inwestycyjne, które muszą się zakończyć w ciągu kilku lat. Takie przewracanie wszystkiego do góry nogami nie służy dobrej sprawie - ocenił marszałek Senatu.
Nad Polonią pieczę od 1989 r. sprawuje Senat, jednak w 2012 r. pieniądze z budżetu na współpracę z Polakami za granicą przekazano Ministerstwu Spraw Zagranicznych. W 2016 r. środki wróciły do dyspozycji Senatu, ale były wydawane zgodnie z wynikami rozpisanego przez MSZ konkursu, na który przeznaczono ponad 60 mln zł. Od 2017 r. całą pulą środków na Polonię zarządza Senat.
W połowie grudnia ub.r. powołany został pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za granicą, którym został poseł PiS, były wiceszef MSZ odpowiedzialny za Polonię, Jan Dziedziczak.