W poniedziałek tygodnik "Sieci" podał, że Mariusz Kozak-Zagozda, twórca profilu SokzBuraka, który nadal pracuje dla Platformy Obywatelskiej oraz warszawskiego ratusza, został zatrudniony w komitecie wyborczym kandydatki KO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
We wtorek do doniesień tygodnika odniósł się podczas konferencji prasowej wiceszef resortu sprawiedliwości i poseł PiS Sebastian Kaleta, który stwierdził, że SokzBuraka to największy "hejterski ściek i źródło fakenewsów w polskim życiu publicznym". Jak dodał, autor profilu w ostatnich latach zarabia "krocie z pieniędzy publicznych, pieniędzy wszystkich podatników".
W związku z faktem, że kolejne informacje o jego aktywności, również możliwych innych źródłach finansowania (...) zdecydowałem się w ramach kontroli poselskiej przeprowadzić kontrolę w warszawskim ratuszu, by sprawdzić, jak wiele zarobił pan Mariusz Kozak-Zagozda od warszawiaków - poinformował Kaleta.
Kaleta podczas wtorkowej konferencji poinformował, że w ramach kontroli zażąda od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego informacji na temat tego, w jakich jednostkach podległych prezydentowi stolicy, w latach 2015-2020 zatrudniony był Kozak-Zagozda i na czym polegała ta współpraca. W tym kontekście zwrócił uwagę na spółki miejskie. Wiemy, że spółka TBS miała zatrudniać Mariusza Kozaka-Zagozdę, odmówiła informacji o tym zatrudnieniu tygodnikowi, dlatego zdecydowałem się przeprowadzić tę kontrolę. Przeprowadzę ją bezpośrednio w sekretariacie prezydenta m.st. Warszawy, ponieważ on może zebrać wszystkie te informacje u siebie - wskazał Kaleta.
Dzisiaj udałem się do sekretariatu pana Prezydenta Rafała Trzaskowskiego, by uzyskać informacje, na które wszyscy czekamy, tzn. informacje dotyczące tego, jak wynagradzany jest autor strony SokzBuraka przez m.st. Warszawa i jednostki organizacyjne - powiedział w piątek wiceminister sprawiedliwości.
Wskazał, że te informacje nie zostały mu przekazane. Niemniej jednak uzyskałem zapewnienie od zastępcy dyrektora gabinetu, iż wszystkie informacje, o które wnioskowałem, zostały rozesłane do wszystkich jednostek, których to zapytanie z kontroli poselskiej dotyczy, i w ciągu 14 dni te informacje zostaną mi udostępnione - zaznaczył Kaleta.
Chciałbym się również odnieść do bardzo niepokojącego stanowiska pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która to pytana o stosunek do współpracy Platformy Obywatelskiej z autorem profilu SokzBuraka, jak również o stosunek do ataku na wolontariusza, który zbierał podpisy dla pana prezydenta Andrzeja Dudy. Zapytana była, czy się odcina od tego typu osób, spraw. Stwierdziła kategorycznie, że od nikogo się nie zamierza odcinać - powiedział poseł PiS. Zaapelował również do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o refleksje, żeby zastanowiła się, czy warto odciąć się o tego typu postaw. Czy może jednak warto w kampanii wyborczej odciąć się od hejtu, odciąć się od nienawiści, od fałszywych informacji, które są w internecie prezentowane - mówił Kaleta.
Kidawa-Błońska pytana w środę w Kutnie przez PAP o sprawę SokuzBuraka, odparła: "Co ja mam do twórcy profilu SokzBuraka? Ja mogę odpowiadać za to, co ja robię i mogę odpowiadać za ludzi, z którymi pracuję. Nie mogę odpowiadać za osoby, czy twory, których nie znam".
W sprawie ataku na wolontariusza zbierającego podpisy poparcia dla Andrzeja Dudy, rzecznik sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej Adam Szłapka podkreślił we wtorek w rozmowie z PAP, że "akty przemocy powinny być jednoznacznie potępione"
Pytany o komentarz w tej sprawie, rzecznik warszawskiego ratusza Kamil Dąbrowa podkreślił, że ze względu na obowiązujące przepisy ratusz nie może odnieść się do podawanych przez tygodnik kwot. Potwierdził jednak, że zawarta wcześniej z Kozakiem-Zagozdą umowa została przedłużona. Współpracuje on obecnie z wydziałem nowych mediów w oparciu o umowę zlecenie.
Odnosząc się do zapowiedzi kontroli poselskiej, Dąbrowa podkreślił, że poseł Kaleta ma do tego prawo. Rozumiem, że złożył dzisiaj w biurze podawczym interpelację czy swój wniosek o kontrolę poselską. Taka kontrola oczywiście może się odbyć - powiedział.