Prezydent, który w piątek kończy wizytę we Włoszech był proszony w TVP Info o komentarz do tego, co się dzieje obecnie w Zjednoczonej Prawicy. W sobotę o godz. 12 w siedzibie PiS, jak poinformowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, odbędzie się wspólne oświadczenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry i szefa Porozumienia Jarosława Gowina.
Cieszę się, że nadchodzi porozumienie, nie widzę w tej sytuacji resztą absolutnie nic nadzwyczajnego, czy nienaturalnego - powiedział prezydent, odnosząc się do sprawy. Podkreślał, że Zjednoczona Prawica to nie jedno ugrupowanie, tylko trzy, z których - jak zaznaczył - PiS jest największe, ale pozostałe także się liczą w arytmetyce sejmowej. Ale jak są trzy ugrupowania, są też ludzie, programy, spojrzenia, ambicje. Poza tym - współpraca trwa już pięć lat, w związku z powyższym jasną sprawą jest to, że jest trochę wzajemnych pretensji, zawiedzionych nadziei, zawiedzionych ambicji. Są też oczekiwania, ktoś też wyczuł szansę, że przy rekonstrukcji rządu jest też szansa na uzyskanie czegoś dodatkowo - zauważył Duda.
Według niego nie ma w tym nic nadzwyczajnego. "Ale powiem tak: cieszę się, że jest zdrowy rozsądek, cieszę się, że jest kompromis zawierany - dodał.
Prezydent podkreślił, że kompromis ma to do siebie, że nikt nie dostaje wszystkiego tego, co by chciał, każdy musi się trochę ze swoimi ambicjami powściągnąć, każdy musi trochę ustąpić. Pewnie taki kompromis właśnie zostanie zawarty, pewnie nit nie będzie zachwycony, ale co najważniejsze, będzie nadal trwał rząd, będzie trwała większość parlamentarna po to, by prowadzić polskie sprawy - powiedział.