Jak wynika z najnowszego badania pracowni, gdyby w najbliższą niedzielę odbywały się wybory do Sejmu, na Prawo i Sprawiedliwość głos oddałoby 39,2 proc. badanych, co oznacza wzrost o 0,4 pkt proc. względem sondażu przeprowadzonego w dniach 10-11 grudnia. Jak wyliczyła pracownia, oznaczałoby to, że PiS uzyskałoby 219 mandatów poselskich, czyli o 16 mniej niż podczas wyborów w 2019 r.
Na Koalicję Obywatelską, w skład której wchodzą PO, Nowoczesna, Zieloni i Inicjatywa Polska, głos oddałoby 23,6 proc. ankietowanych (spadek o 1,4 pkt proc.). Taki wynik przełożyłoby się na 121 mandatów, czyli o 13 mniej niż koalicja uzyskała w wyborach.
Na Ruch Szymona Hołowni Polska 2050 zagłosowałoby 12,9 proc. respondentów (spadek o 0,9 pkt proc.).
Na Lewicę (SLD, Wiosna, Razem) zagłosowałoby 10,9 proc. badanych (wzrost o 0,3 pkt proc.); dałoby to 45 mandatów (spadek o 4).Polskie Stronnictwo Ludowe - Koalicja Polska mogłaby - według sondażu - liczyć na 7,4 proc. głosów, co oznacza wzrost o 1 pkt proc. i 22 mandaty (spadek o 8).
Z kolei Konfederacja uzyskałaby 4,8 proc. głosów (spadek o 0,1 pkt proc.) i nie dostałaby się do parlamentu.
1,2 proc. ankietowanych wskazało inne ugrupowanie (wzrost o 0,7 pkt proc.).
Badanie przeprowadzono w dniach 28-29 grudnia 2020 r. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1031 dorosłych osób metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI. Pracownia zaznaczyła, że w prezentowanych wynikach uwzględniono wyłącznie osoby, które zadeklarowały, że będą głosować i określiły na jaką partię w wyborach do Sejmu będą głosować. Szacowana frekwencja wyborcza - dodano - wyniosłaby 54 proc.