Migalski pytany o "wygranych" 2020 po stronie opozycji, odpowiada, że "bez wątpienia Szymon Hołownia. Jego bardzo dobry wynik w wyborach był bardzo dużym zaskoczeniem. Poparcie nie rozsypało się. W ciągu półrocza po wyborach się umocnił". - Hołownia kończy rok na pudle, jego ruch jest systematycznie na 3. miejscu - dodaje politolog w Radiu ZET.

Reklama

Porażka PO i Trzaskowskiego

Gość Beaty Lubeckiej ocenia, że był to z kolei zły rok dla Platformy Obywatelskiej. - Przegrała wybory prezydenckie, które były do wygrania. To nie było tak, że Andrzej Duda był nie do pokonania. Trzaskowski popełnił w II turze kardynalne błędy - nie podjął sprawy ułaskawienia pedofila i nie pojechał do Końskich - komentuje Migalski.

Dopytywany o ruch Trzaskowskiego, Migalski odpowiada, że "umarł nim się narodził". - To przenoszona ciąża. Ta wielka energia, rzekomo 10 mln osób to się rozeszło. To, co miało być nowym otwarciem dla PO, okazało się falstartem - uważa politolog.

Najbardziej smutny obrazek 2020

- Najbardziej smutnym obrazkiem 2020 roku jest premier RP, który 1 lipca krzyczy w towarzystwie seniorów i do seniorów, żeby oni się tego wirusa już nie bali - mówi Migalski. - Premier RP, którego celem jest ochrona obywateli, cynicznie nawołuje emerytów, którzy są najbardziej narażeni na wirusa, żeby oni się nie bali. Jeżeli coś mnie doprowadziło do płaczu, to byłem bliski wówczas tego - komentuje.

Migalski uważa też, że wbrew spekulacjom Jarosław Kaczyński nie wycofa się z polityki w 2021 roku? - Dla niego polityka, a w szczególności partia, jest jedynym, co ma w życiu. We wszystkich innych sferach życia może się uznać za nieszczęśliwego - ocenia politolog. - Partia i polityka są jego jedynymi namiętnościami. Gdyby zrezygnował z polityki, to jego życie straciłoby sens. I on o tym wie - puentuje.