Propozycje zmian w kodeksie karnym złożono w Sejmie pod hasłem konieczności wdrożenia dyrektywy 2017/541 w sprawie zwalczania terroryzmu. Implementacje unijnego prawa nie wywołują specjalnych emocji. Jednak przy okazji w projekcie znalazły się też groźne propozycje zmian w kodeksie postępowania karnego dotyczące dostępu do akt zakończonego postępowania przygotowawczego.
Układ domknięty
Obecnie dostęp do akt postępowań prowadzonych przez prokuraturę reguluje art. 156 par. 5 k.p.k. Przysługuje on stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym. Prokurator w wyjątkowych przypadkach może też wydać zgodę na udostępnienie akt innym osobom, np. mediom. Oczywiście gdy „nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa”. A co z postępowaniami zakończonymi na etapie prokuratury, np. umorzeniem? Zasady dostępu do tego typu materiałów nie są uregulowane w kodeksie. Dlatego można o nie wystąpić w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2176, dalej u.d.i.p.). Na odmowę przysługuje skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który może zobowiązać prokuraturę do udostępnienia informacji. Tymczasem PiS proponuje wprowadzenie art. 156 par. 5b k.p.k., zgodnie z którym udostępnianie akt zakończonego postępowania będzie uregulowane przepisami kodeksu postępowania karnego.